Pomoc z nieoczywistej strony. Pakistańska amunicja w Izraelu

Możliwości są różne, ale wśród ekspertów pojawiają się głosy, że sam Pakistan mógł to zrobić potajemnie. Islamabad oficjalnie nie chce angażować się w obecne konflikty zbrojne, ale już wcześniej pojawiały się informacje o dokonywanych po cichu operacjach wojskowych. Na początku roku Karolina Modzelewska, dziennikarska Wirtualnej Polski, pisała o potajemnych dostawach amunicji dla Ukrainy. W sieci pojawiały się także zdjęcia z frontu, które miały to potwierdzać.

Wygląda na to, że to nie jedyne potajemne dostawy pakistańskiej amunicji. Sprzęt miał trafiać także do Izraela. Tymczasem Pakistan nie uznaje tego państwa i nie utrzymuje z nim stosunków dyplomatycznych.

Jak podaje serwis ArmyRecognition, powołując się na źródła ekspertów z OSINT (pozyskujących dane z ogólnodostępnych źródeł), Pakistan mógł pośrednio lub bezpośrednio sprzedać pociski kalibru 155 mm, które następnie zostały dostarczone do Izraela przez sojuszników.

Baza brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych w Akrotiri na Cyprze obecnie pełni rolę huba logistycznego dla Izraela podczas trwającej wojny z Hamasem. Według źródeł OSINT-owych, amunicja miała być potajemnie transportowana przez samoloty i śmigłowce Stanów Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii.

Izrael miał otrzymać od Pakistanu pociski artyleryjskie kal. 155 mm, które służą do walki z Hamasem i bombardowania Strefy Gazy. Warto dodać, że Izrael obecnie używa kilkuset systemów artyleryjskich w takim kalibrze, w tym amerykańskiej haubicy samobieżnej M109 Doher czy holowanej haubicy M-71 rodzimej produkcji.

Dlaczego Pakistan potajemnie dostarcza amunicję do Izraela? Być może chodzi o poprawę stosunków dyplomatycznych ze Stanami Zjednoczonymi lub kwestie zarobkowe (szczególnie, że sytuacja gospodarcza kraju nie wygląda najlepiej). Po dostarczaniu amunicji na Ukrainę, Pakistan miał otrzymać wsparcie z Międzynarodowego Funduszu Walutowego.