Oumuamua – międzygwiezdna podróżniczka. Nowa teoria dotycząca niecodziennego gościa
Oumuamua, czyli tajemniczy przybysz z kosmosu budzi duże zainteresowanie wśród naukowców, którzy starają się wyjaśnić jego pochodzenie. Właśnie pojawiła się nowa teoria, która przedstawia Oumuamuę w innym świetle.
Najnowsze badania, które ukazały się na łamach "Astrophysical Journal Letters" 4 września 2020 roku, sugerują, że Oumuamua była w rzeczywistości dużym kłębem kurzu.
Oumuamua - międzygwiezdna podróżniczka
„Oumuamua, pierwszy międzygwiezdny obiekt kiedykolwiek zauważony w naszym Układzie Słonecznym, może być (w zasadzie) powiększonym kłębem kurzu" – wyjaśniają naukowcy w artykule.
Jane Luu, astronom z Uniwersytetu w Oslo w Norwegii, uważa, że Oumuamua mogła powstać z pyłu wyrzuconego przez jądro komety poza naszym Układem Słonecznym. Następnie skała i pył zostały "wypchnięte" poza przestrzeń kosmiczną za sprawą promieniowania słonecznego i ostatecznie odbyły krótką wycieczkę po naszym Układzie Słonecznym.
Liczne teorie dotyczące pochodzenia Oumuamuy
Po tym, jak naukowcy odkryli Oumuamuę w 2017 roku, powstały niezliczone teorie na temat tego, czym tak właściwie był zaobserwowany obiekt, w jaki sposób powstał i jak szybko przemieszcza się w kosmosie. Większość z nich skupiała się na podłużnym kształcie skały i jej dużej prędkości – około 92 tys. km/h.
Wśród popularnych teorii pojawiły się m.in. te, które wskazywały, że Oumuamua w rzeczywistości była stałym wodorem oraz sugerujące, że obiekt może być częścią pojazdu zbudowanego przez obcy, inteligentny gatunek lub obcą, zaawansowaną technologią.
W nowych badaniach Luu i jej zespół sugerują natomiast, że duży kawałek skały mógł kiedyś oderwać się od jądra komety, a gdy cząsteczki pyłu i gazu "wydostały" się z niego, przyczepiły się do skalistego fragmentu, ostatecznie tworząc Oumuamuę. Z biegiem czasu, gdy fragment rósł, gaz wypływający z komety ostatecznie wypchnął skałę w kosmos.