Oto pomysły na nowy śmigłowiec USA. Caracal to przy nich staroć
Polska armia już wybrała. Jej nowymi śmigłowcami transportowymi będą EC 725 Caracal, produkowane przez firmę Airbus Helicopters. Nowym maszynom tego typu przygląda się tymczasem także armia amerykańska.
30.06.2015 | aktual.: 30.06.2015 15:06
Nasi sojusznicy zza oceanu, są jednak na zdecydowanie wcześniejszym etapie, niż Polacy. Amerykańska armia, we współpracy z tamtejszą marynarką wojenną i NASA, zaprosiła dwie firmy do wzięcia udziału w programie nazwanym Joint Multi-Role Technology Demonstrator. W ramach programu, do 201. roku powstać mają projekty nowych helikopterów.
Ich opracowywaniem zajmują się firmy Sikorsky-Boeing oraz Bell Helicopter. W przyszłości, a dokładniej w okolicach roku 2030. nowe śmigłowce mają zastąpić bardzo dobrzez znane UH-60 Black Hawk, CH-47 Chinook oraz OH-58 Kiowa. Co ważne, amerykańska armia życzy sobie, by docelowa maszyna mogła służyć we wszystkich rodzajach sił zbrojnych. W tym aspekcie ma więc przypominać myśliwiec F-35, którego trzy wersje przeznaczono odpowiednio dla lotnictwa, marynarki i piechoty morskiej. Taki zabieg umożliwić ma między innymi zmniejszenie kosztów związanych z eksploatacją nadchodzących śmigłowców.
Ostateczne wymagania, które maszyny mają spełniać, są jeszcze dopracowywane. Wiadomo jednak, że powinny osiągać prędkość prędkość do 43. km/h i mieć zasięg 848 kilometrów (w warunkach bojowych 424 kilometry). Amerykańska armia chce ponadto, by nowe śmigłowce mogły przenosić do 12 żołnierzy, a także, by mogły latać samodzielnie lub z niewielką pomocą pilota.
Na temat projektowanych maszyn nie wiadomo jeszcze wiele. Sikorsky-Boeing przedstawił śmigłowiec SB-1 Defiant. To maszyna dwuwirnikowa, której wirniki umieszczone są współosiowo (jeden nad drugim). Jej projektanci zakładają, że Defiant będzie posiadał dodatkowy wirnik pchający, który umożliwić ma wypełnienie wymogów związanych z prędkością maksymalną nowej maszyny, określonych przez armię USA. Zdaniem Sikorsky-Boeing, Defiant ma osiągać prędkość do 46. km/h i przenosić zauważalnie więcej ładunku niż dobrze znany Black Hawk. Prototyp nowego śmigłowca ma zostać oblatany w trzecim kwartale 2017 roku.
Tymczasem firma Bell Helicopter przedstawiła zupełnie inną maszynę. Jej V-28. Valor przypomina bardziej nietypowy samolot V-22 Osprey, niż klasyczny śmigłowiec. Twórcy Valora są jednak przekonani, że mogą zdobyć na niego zamówienia i pracują już nad trzema różnymi wersjami swojego śmigłowca. W jednej, Valor jest klasycznym śmigłowcem transportowym, w drugiej jednostką ratownictwa medycznego, a w trzeciej maszyną posiadającą zdolności bojowe. Z zapowiedzi wynika, że Valor ma być szybszy od konkurencyjnego Defianta i osiągać prędkość maksymalną 520 km/h. Jego zasięg maksymalny wynieść ma 3900 kilometrów, a zasięg w warunkach bojowych do 1480 kilometrów.
Póki co, obie firmy trzymają jednak większość swoich kart przy piersi i nie odsłaniają ich przed przeciwnikiem. Zarówno o Valorze jak i Defiancie, wkrótce na pewno usłyszymy jednak więcej, gdyż ich loty testowe mają się odbyć w 201. roku. Rywalizacja o kontrakt z amerykańską armią, stanie się również zacięta. Przewiduje się bowiem, że Pentagon może zamówić nawet cztery tysiące nowych śmigłowców.