Oszustwo na naprawę telefonu. Wziął kredyt na prawie 47 tysięcy złotych
Oszustwo "na naprawę" telefonu to popularna wśród przestępców metoda wyłudzania pieniędzy. O jej bolesnych skutkach przekonała się mieszkanka Katowic, która oddała znajomemu smartfona do naprawy. Mężczyzna wziął na nią kredyt na prawie 47 tys. zł.
06.11.2019 | aktual.: 06.11.2019 11:30
Mieszkanka Katowic była zszokowana, gdy dowiedziała się, że udzielono jej kredytu na 47 tysięcy. Sprawę postanowiła bezzwłocznie zgłosić na policję. Okoliczności tego kuriozalnego zdarzenia są bardzo ciekawe i powinny być przestrogą dla nas wszystkich. Kobieta padła ofiarą swojego znajomego, któremu oddała do naprawy smarftona.
Mężczyzna wykorzystał fakt, że zna się z poszkodowaną. Dzięki temu wiedział, że zaufanie, którym obdarza go kobieta z pewnością pomoże mu w dokonaniu oszustwa. Za pomocą jej telefonu oraz zainstalowanej w nim aplikacji mobilnej, przestępca bez większego trudu wyłudził pieniądze z banku na nazwisko swojej ofiary.
- Do zdarzenia miało dojść kiedy kobieta przekazała mu swój telefon komórkowy do naprawy. Mężczyzna wykorzystując jej zaufanie i aplikację mobilną zainstalowaną w telefonie, wziął w jednym z banków kredyt na kwotę prawie 47 tys. zł - wyjaśnia Agnieszka Żyłka z katowickiej policji.
Czytaj także: Poczta Polska ostrzega. Oszustwo SMS-owe powróciło
Mężczyznę zatrzymano w okolicy centrum Katowic. Przy sobie miał 9 podrobionych dowodów osobistych z danymi swoich znajomych. Podejrzewany o dokonanie przestępstwa oszukał w przeszłości kilka instytucji finansowych. Oszust był poszukiwany listem gończym, a do odbycia pozostało mu jeszcze 9 lat pozbawienia wolności. Przestępstwa dokonano w warunkach recydywy, więc zgodnie z art. 64 Kodeksu karnego sprawcy będzie można wymierzyć karę pozbawienia wolności w wyższym wymiarze, niż przewiduje przepis art. 286, który brzmi następująco:
"Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8."
Cała sytuacja mogła skończyć się fatalnie dla mieszkanki Katowic. Warto pamiętać, że przed oddaniem smartfona do naprawy, powinniśmy wylogować się ze wszystkich serwisów i aplikacji, aby nie trafiły w niepowołane ręce.