Oszustwo "na fakturę" ewoluowało. Łatwiej dać się nabrać

Oszustwo "na fakturę" ewoluowało. Łatwiej dać się nabrać
Źródło zdjęć: © Fotolia | Alliance - Fotolia
Adam Bednarek

27.07.2018 11:30, aktual.: 27.07.2018 12:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Orange ostrzega przed nową wersją oszustwa "na fakturę". Oszuści postanowili zmienić swoją taktykę, modyfikując popularny przekręt.

Tradycyjnie przestępcy informują o fakturze. Tym razem jednak nie jest to rachunek, który należy opłacić. Wręcz przeciwnie, dostajemy podsumowanie zamówienia, które rzekomo zostało już przez nas opłacone.

Możemy się domyślać, że oszuści celują w dwie grupy. Pierwsza to osoby, które często dokonują zamówień i informacja o kolejnej ich nie zdziwi, dlatego posłusznie klikną w link. Ale takie postawienie sprawy może zaskoczyć tych, którzy niczego nie zamawiali. W końcu dostają informację, że do wpłaty już doszło. Zapewne przestępcy liczą na to, że ofiara się przestraszy i także wejdzie na podstawioną stronę.

No właśnie - kolejnym nowym sposobem jest rezygnowanie z załącznika. W tym przypadku oszuści odsyłają na fałszywą stronę.

"Link, zawarty w mailu, prowadzi do dużego, 5-megabajtowego pliku ze złośliwym kodem, który obecnie jest analizowany" - opisują specjaliści z CERT Orange.

Obraz
© Materiały prasowe

Widać, że przestępcy reagują na liczne ostrzeżenia w mediach. Użytkownicy sieci mogą być już wyczuleni na ataki przy pomocy groźnych załączników, więc oszuści zmienili taktykę - link niektórym może wydać się niegroźny.

Podejście oszustów się zmieniło, ale nadal ich metody będą nieskuteczne, jeśli będziemy pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Dokładnie sprawdzajmy, kto wysyła nam wiadomość. I nie klikajmy w linki bądź załączniki od nieznanych nadawców.

Komentarze (29)