Oszuści coraz bardziej okrutni. Nawet w fałszywym konkursie nie dają pierwszego miejsca

"Zawsze drugi!" - można powtórzyć za Adasiem Miauczyńskim. Nawet w internetowych fałszywych plebiscytach. Oszuści podszywają się pod Rossmann i Biedronkę, ale tym razem nie informują o wygranej.

Oszuści coraz bardziej okrutni. Nawet w fałszywym konkursie nie dają pierwszego miejsca
Źródło zdjęć: © PAP
Adam Bednarek

08.11.2019 07:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O przekręcie pisze serwis Niebezpiecznik. Teoretycznie to klasyczne oszustwo przypominające metodę "na dopłatę", w którym przestępcy podszywają się pod znane marki - w tym przypadku jest to Rossmann i Biedronka - i w SMS-ach zachęcają do kliknięcia w link. Nowy numer jest jednak na swój sposób wyjątkowy.

Tak brzmi treść komunikatu:

"Szanowny Kliencie, Twoje nazwisko zostało wybrane jako zwycięzca 2. miejsca w naszym listopadowym losowaniu" - cytuje SMS-a Niebezpiecznik.

Możemy się czepiać logiki - albo zwycięzca, albo 2. miejsce - ale nie w tym rzecz. Boli właśnie to "2. miejsce". Konkurs jest fałszywy, a nawet w takim ustawionym i zmyślonym plebiscycie nie dają wygrać?! Okropieństwo.

Przestępcy sprytnie kombinują. W wygraną nie wszyscy muszą uwierzyć. "Niemożliwe, żebym miał tyle szczęścia!". Ale drugie miejsce jest już bardziej prawdopodobne. Bolesne, bo do złota niewiele zabrakło, jednak zawsze jakaś nagroda wpada.

Po kliknięciu w link ofiara zostaje przeniesiona na stronę z ankietą od Rossmanna - jak podkreśla Niebezpiecznik, trafiamy tam nawet wtedy, gdy oszuści podszywają się… pod Biedronkę. Cóż, w końcu nieważne, kto daje nam nagrodę, ważne, żeby była wartościowa. W tym konkursie jest to tradycyjnie iPhone.

Nieważne jakie będą odpowiedzi w ankiecie - wszystkie są poprawne. Wystarczy tylko podać swoje dane i numer karty płatniczej. Dlaczego? Wyjaśnia to regulamin.

Okazuje się, że żadnej nagrody jeszcze nie ma. Żeby zgarnąć iPhone'a, najpierw trzeba wziąć udział w loterii. A to kosztuje - 75 euro, czyli ok. 350 zł.

Zapłacimy mniej - 2 euro - jeśli wcześniej wypiszemy się z okresu próbnego loterii. Jeżeli ktoś jednak nie doczyta regulaminu i uwierzy w to, że zostanie wylosowany, po kilku dniach z konta zniknie 75 euro. Można się domyślać, że większość nawet nie przeczyta zasad.

Sprytne? Jak najbardziej. Okrutne? Jeszcze jak. Nie dość, że nagrody nie będzie, pieniądze wyparują, to jeszcze 2. miejsce w fikcyjnym konkursie. Oszuści są bezduszni!

Przed tego typu przekrętami ochronimy się dokładnie czytając regulaminy konkursów. A przede wszystkim będziemy bezpieczni, jeśli nie klikniemy w linki zamieszczane w wiadomościach SMS.

wiadomościoszustwoBiedronka
Komentarze (40)