Ospa małpia w Wielkiej Brytanii. Rzecznik GIS uspokaja

Na Wyspach Brytyjskich po raz pierwszy w historii zdiagnozowano pacjenta z ospą małpią. Nie ma jednak powodów do niepokoju, stwierdziły brytyjskie władze. Czym właściwie i jak roznosi się ospa małpia?

Ospa małpia w Wielkiej Brytanii. Rzecznik GIS uspokaja
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC0
Grzegorz Burtan

12.09.2018 | aktual.: 12.09.2018 12:07

Chorobę zdiagnozowano u nigeryjskiego oficera marynarki wojennej. Pozostaje on pod opieką lekarzy, służby próbują się również skontaktować z osobami, które mogły mieć bliski kontakt z pacjentem.

W przeszłości takie informacje rodziły zazwyczaj setki hipotez, czy w Europie dojdzie do kolejnej epidemii lub fali zachorowań. Tym razem jednak jest inaczej. O zdanie na temat ospy małpiej zapytaliśmy Jana Bondara, rzecznika prasowego Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

- Ospa małpia to rzadko występująca choroba wirusowa. Przebieg jest najczęściej umiarkowany i w ciągu kilku tygodni dochodzi do wyzdrowienia, choć w niektórych przypadkach przebieg choroby może mieć cięższy charakter – tłumaczy WP Tech. Grupy szczególnego ryzyka to pracownicy ogrodów zoologicznych, lekarze weterynarii oraz osoby podróżujące do krajów tropikalnych – dodaje.

Źródłem zakażenia i rezerwuarem zarazka są chore zwierzęta, a wśród nich małpy i gryzonie – szczury, myszy, pieski preriowe, wiewiórki (Heliosciurus, Funisciurus). Oprócz człowieka choruje wiele gatunków małp, gryzoni, w tym wiewiórki, szynszyle, myszy pasiaste (Hybomys sp.), szczury, pieski preriowe (Cynomus sp.), wielkoszczury gambijskie (Cricetomys sp.), koszatki (Graphirus sp.), jeżatki afrykańskie (Atherurus sp.) oraz wiewiórki słoneczne (Heliosciurus sp.), a także oposy, wylicza rzecznik.

Na końcu uspokaja, że choroba nie jest na tyle zjadliwa, by szerzyła się w zastraszającym tempie.

- Choroba nie przenosi się łatwo między ludźmi, a więc najwyższe ryzyko zakażenia dotyczy personelu medycznego bezpośrednio opiekującego się chorym – w przypadku naruszenia zasad zapobiegania zakażeniom, zaś ryzyko szerzenia się choroby w populacji jest bardzo niewielkie. – podkreśla.

technologie i naukazdrowiemedycyna
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)