"Oryginalne = dobre"

"Oryginalne = dobre"

"Oryginalne = dobre"
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
28.04.2008 14:00

Światowy Dzień Własności Intelektualnej, obchodzony rokrocznie 26 kwietnia, w tym roku wypadł w sobotę. Z tej okazji, ale dzień wcześniej, w warszawskiej Bibliotece Narodowej odbyła się konferencja poświęcona problematyce prawa autorskiego oraz przeciwdziałania jego naruszeniom. Spotkanie zorganizowano pod hasłem "Stop piractwu!" Drobne kłopoty techniczne podczas otwierającej konferencję prezentacji żartobliwie skomentowała Alicja Adamczak, prezes Urzędu Patentowego, winą obarczając "zapewne podrobiony pendrive", ale już na poważnie dodając: "Tylko to, co oryginalne, jest właściwe i dobre".

Współorganizatorami spotkania były Urząd Patentowy RP, Koalicja Antypiracka, ZAiKS i Światowa Organizacja Własności Intelektualnej. W programie konferencji znalazły się m. in. wystąpienia naukowców ( profesorów Uniwersytetu Warszawskiego i Jagiellońskiego ). Szereg wystąpień poświęcono piractwu komputerowemu, nieautoryzowanemu rozpowszechnianiu dóbr chronionych prawem autorskim oraz roli policji i ZAiKS w zakresie ochrony i przeciwdziałania naruszaniu tych przepisów. Na spotkaniu obecni byli też politycy ( w tym Adam Rapacki, podsekretarz stanu w MSWiA oraz przedstawiciel ambasady amerykańskiej ), przedstawiciele organizacji zbiorowej ochrony praw autorskich ( ZPAV, ZASP, ZAiKS ) i Komendy Głównej Policji.

Co ciekawe, również w piątek odbyła się inna konferencja dotycząca problematyki prawa autorskiego, zorganizowana przez Creative Commons pod hasłem "Czy wolna kultura jest legalna?"

Podstawą do rozważań spotkania w Bibliotece Narodowej była kolejna wersja corocznego raportu Zespołu ds. przeciwdziałania naruszeniom prawa autorskiego i praw pokrewnych. W tej edycji dokumentu za najczęstszy sposób naruszania przepisów o prawie autorskim autorzy uznali "produkcję i/lub rozpowszechnianie" plików muzycznych, filmowych i programów, co w znacznym stopniu odbywa się z wykorzystaniem Internetu. Oprócz tego wymieniono też wydawanie książek bez ważnych licencji, kopiowanie baz danych i artykułów prasowych i kradzież sygnału tv. "Wraz z rozwojem nowych technologii pojawiło się nowe pokolenie użytkowników komercyjnych, którzy korzystają w systemie teleinformatycznym, jakim jest Internet, z utworów muzycznych, filmów, a także i innych przedmiotów objętych ochroną prawną. Świadczenie legalnych usług za pośrednictwem Internetu staje się istotnym wyzwaniem i wymaga właściwego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi" - czytamy w raporcie.

Filmy bez napisów

W ramach Zespołu autorów raportu działa tzw. Grupa Internet, której obszarem badań jest właśnie Sieć. Raport podkreśla, że aby ograniczyć przestępczość intelektualną w Internecie, należy wprowadzić doskonalszy system ujawniania i dokumentowania naruszeń, ustalić tryb postępowania w takich sprawach oraz wprowadzić techniczne rozwiązania uniemożliwiające naruszanie przepisów "w zorganizowanych sieciach akademickich i innych jednostkach naukowych i oświatowych." Najczęstsze formy piractwa fonograficznego to, zdaniem autorów raportu, m.in. kopiowanie i dystrybucja nośników audio oraz "nielegalna podaż w Internecie utworów muzycznych skompresowanych w pliki formatu mp3" ( raport sugeruje, że skopiowane materiały są następnie rozpowszechniane na bazarach i giełdach ). Podobnie rzecz wygląda z piractwem filmowym. Jeżeli zaś chodzi o piractwo komputerowe, najczęściej spotykane jego formy to wykorzystywanie nieautoryzowanego oprogramowania w działalności gospodarczej oraz nielegalny obrót "piratami". Za najczęstsze
źródła nielegalnych kopii uznano m.in. serwery ftp, grupy "warezowe", serwery - magazyny plików, sieci P2P ( w tym KaZaA, eDonkey, BitTorrent ) i P2M ( MoorHunt, E - Dek ). Warto wspomnieć, że za mechanizm przestępczego działania za pośrednictwem Internetu nie uznano udostępniania w Internecie napisów do filmów, chociaż za zamknięcie serwisu Napisy.org - http://www.pcworld.pl/news/110528.html w maju ubiegłego roku katowiccy policjanci otrzymali "Złote blachy" od Koalicji Antypirackiej - http://www.pcworld.pl/news/134633.html.W rozwoju systemów teleinformatycznych i popularyzacji szerokopasmowego dostępu do Internetu autorzy raportu upatrują zagrożenia dla ochrony prawa autorskiego. "Znaczna ilość usług internetowych wykorzystywana jest do nielegalnego rozpowszechniania muzyki, filmów, gier i programów komputerowych oraz kradzieży sygnału telewizyjnego." Sprawcy naruszeń czują się bezkarnie, ponieważ są przekonani
o swojej anonimowości w Sieci, sugerują autorzy badania. Pokrywa się z wnioskami wysuwanymi przez Międzynarodową Federację Przemysłu Fonograficznego ( w ostatnich latach piractwo internetowe gwałtownie się rozprzestrzenia - http://www.pcworld.pl/news/115999.html z powodu rosnącej popularyzacji szerokopasmowego dostępu do Internetu, coraz większej liczby komputerów w gospodarstwach domowych i kafejek internetowych, powstawania serwisów w rodzaju PirateBay oraz braku działań mających na celu egzekwowanie prawa ).

Strategia na lata 2008-2010

Wśród materiałów prasowych, jakie otrzymali uczestnicy konferencji, znalazła się - również opracowana przez wspomniany Zespół - strategia działań na rzecz ochrony praw autorskich i praw pokrewnych, obejmująca lata 2008 - 2010. Z dokumentu tego wynika, że głównym celem strategicznym na najbliższe dwa lata jest "zwiększenie efektywności działań służb państwowych" w walce z piractwem ( rząd, policja, służba celna, straż graniczna, urząd patentowy ), a następnie "poprawa sprawności i skuteczności postępowań karnych" i zwalczanie piractwa bazarowego. Celem strategicznym nr 4 stało się zwiększenie efektywności działań przeciwko piractwu Internetowemu. Inne elementy strategii zakładają m.in. prowadzenie działań edukacyjnych i "ograniczenie negatywnych zjawisk związanych z naruszeniem praw autorskich".

W 2007 r. nie nastąpiła poprawa ochrony rynku własności intelektualnej - oceniają autorzy Strategii. Dystrybucja i wymiana plikami przez Internet jest "podstawową ( z tendencją wzrastającą ) metodą działalności przestępczej". Zgromadzone przez Zespół dane wskazują na to, że z narzędzi P2P korzysta obecnie ok. 75 % internautów. Ponad 1,8 mln z nich pobiera z Sieci filmy, "z czego 185 000 pozyskuje w ten sposób każdy film premierowy". Szczególny wzrost takiej aktywności dostrzeżono w akademickich sieciach komputerowych, co ma świadczyć o niedostatecznym nadzorze administratorów tych sieci. Równie często proceder ten odnotowywany jest w zamkniętych sieciach osiedlowych.

Dokument przytacza też dane zebrane przez Międzynarodowy Sojusz Własności Intelektualnej ( IIPA ), z których wynika, że w 2007 r. straty poniesione przez branże: muzyczną, filmową, komputerową, telewizyjną i wydawniczą w wyniku piractwa w Polsce sięgnęły poziomu 441 mln dolarów, czyli o 166 mln. więcej, niż rok wcześniej. Członkowie Zespołu przyznają jednak, że trudno dochodzić spraw odnoszących się do naruszania prawa autorskiego w Sieci - stopień ich ujawnień jest niewielki, a skala zjawiska nie została dokładnie określona z uwagi na brak systematycznie prowadzonych badań. W związku z tym można opierać się wyłącznie na szacunkach.

Źródło artykułu:PC World Komputer
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)