Orbita Ziemi to śmietnik. Nowe rozwiązanie pozwoli go posprzątać
Rusza wielkie sprzątanie ziemskiej orbity w ramach testów nowej technologii opracowanej przez firmę Astroscale. Celem jest usunięcie kosmicznych śmieci oraz niedziałających satelitów, które tworzą niebezpieczne warunki dla nowych misji.
Na orbicie Ziemi robi się tłoczno od dłuższego czasu, co stwarza zagrożenie zarówno dla nowych misji kosmicznych, jak i działających satelitów. Dlatego w najbliższy weekend na orbitę zostanie wysłana ELSA-d (End-of-Life Services) - japoński satelita, który będzie imitował kosmiczny serwis sprzątający.
ELSA-d składa się z dwóch elementów: pierwszy z nich to kosmiczny "śmieć", który ma zostać złapany i sprowadzony do atmosfery przez drugi element. Test będzie kilkakrotnie powtarzany i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to później rozpocznie się 6-miesięczna misja mająca na celu spalenie kosmicznych śmieci w atmosferze.
Jeśli kolejne testy potwierdzą skuteczność japońskiej technologii, to rozwiązanie będzie regularnie stosowane do oczyszczania orbity ziemskiej. Roboty ELSA-d nie zabraknie - obecnie w kosmosie znajduje się nawet 9 ton odpadów z nieczynnych satelitów lub resztek rakiet, które wyniosły je w kosmos.
Jak wygląda kosmiczne sprzątanie?
Astroscale Holdings Inc. jest prywatną japońską firmą, która jako pierwsza opracowała technologie przechwytywania kosmicznych śmieci. W tym celu wykorzystuje magnetyczną płytkę do ich przyciągania i ściągania w atmosferę. Tam oba komponenty obniżą wysokość i spłoną w atmosferze.
Kosmiczne śmieci stanowią zagrożenie dla obecnie działających satelitów oraz nowych misji kosmicznych. Dużo energii idzie obecnie w projektowanie systemów mających na celu wykrywanie i omijanie orbitalnego śmietnika, jednak zwykłe sprzątanie może okazać się skuteczniejszym rozwiązaniem.