OnePlus Nord CE 3 Lite - TEST: Ładny, niedrogi i całkiem niezły
15.06.2023 19:09, aktual.: 16.06.2023 17:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ale któryś z projektantów OnePlus Nord CE 3 Lite miał chyba problemy z liczeniem do trzech.
Testując sprzęt elektroniczny często marudzę na temat wad urządzeń kosztujących kilkakrotnie więcej, niż zarabiam miesięcznie. Tymczasem codzienność wygląda tak, że do sklepu idzie się po sprzęty dobre i tanie. A przynajmniej, niedrogie.
Cześć, tu Kostek Młynarczyk i TL;DR! A w moim ręku - zielony, jak soczysta limonka - smartfon OnePlus Nord CE 3 Lite. To urządzenie do używania, do cieszenia się, dla każdego. Ale czy oprócz rozsądnej ceny i energetycznego koloru ma do zaproponowania coś jeszcze? Czy jest dobry, zły, czy brzydki?
THE GOOD: Dobre cechy OnePlus Nord CE 3 Lite
Czy drogie, czy przystępne, telefony kupujemy oczami, więc czy będzie dobry, czy zły, po pierwsze nie może być brzydki. Z przyjemnością da się stwierdzić, że OnePlus Nord CE 3 Lite (wow, dobrze, że nie dodali czegoś jeszcze do tej nazwy!) spełnia to kryterium. A nawet więcej - nie tylko nie jest brzydki, ale jest naprawdę ładny! Obudowa jest smukła i zgrabna, sprawiająca wrażenie monolitycznej, a jej kolor rzuca się w oczy nie wypalając ich jednak. Trudno go przegapić, ale zarazem, co ciekawe, pasuje niemal do wszystkiego. Zdecydowanie dobra rzecz.
Druga ważna rzecz, na którą większość z nas zwraca uwagę podczas wybierania telefonu to oczywiście aparat fotograficzny. Zieloniutki OnePlus ma, jak to teraz w zwyczaju, trzy aparaty z tyłu, i z czystym sercem można powiedzieć, że główny z tej trójki potrafi robić naprawdę niezłe zdjęcia. Wyposażony w matrycę 108 megapikseli i stosunkowo jasny obiektyw radzi sobie dobrze i w krajobrazach i w portretach i - jak ktoś potrzebuje - przy nie za dużym, tak x2 do x3 zoomie cyfrowym. Daję jeszcze JEDEN PLUS.
Dobrą cechą tego telefonu jest też duży wyświetlacz - w czasach, kiedy nawet seriale oglądamy na smartfonach, czy to w pociągu lub metrze, czy nawet dlatego, że nie chce nam się włączać telewizora, rozmiar ekranu ma znaczenie, a Nord CE 3 Lite może pochwalić się dużym, bo mierzącym 6,7" po przekątnej. Na plus można mu też zapisać, że ma odświeżanie 120 Hz i sporą jasność rzędu 680 nitów szczytowo.
Producent pomyślał też o tym, żeby zadbać o kwestię czasu pracy na baterii i to także bardzo dobra cecha. Jak o nią zadbał? Po pierwsze, zainstalowana bateria ma solidną pojemność 5000 mAh, co daje całkiem niezły zapas prądu i przekłada się na spokojną dobę działania. Ale fajniejszą rzeczą jest zastosowany system szybkiego ładowania z mocą 67W. Kto raz się przekonał, jakie to wygodne móc naładować padajacy telefon do 80% w dwa kwadranse ten zawsze będzie już tak chciał… Bardzo dobrze.
W budżetowym smartfonie wciąż wielu osobom przydaje się możliwość powiększenia powierzchni magazynowej za pomocą karty pamięci i proszę bardzo, Nord CE 3 Lite ma slot kart microSDXC - trzeba jednak wybrać, czy chcesz więcej pamięci, czy drugą kartę SIM.
Dobre jest też i to, że kupując nowego OnePlus-a mamy zabezpieczoną przyszłość w postaci dostępu do sieci 5G - nie powiem, żeby to było w tej chwili krytyczne, ale… fajnie mieć.
I jeszcze jeden fajny drobiazg: gniazdo audio jack 3,5 mm. Tego nie znajdziecie w tych wypasionych smartfonach za 6 tysięcy!
THE BAD: Co złego można powiedzieć o OnePlus Nord CE 3 Lite
To telefon OnePlus. Ma czerwony kabelek, więc nie powinno być wątpliwości. Ale to, czego nie ma, to charakterystyczny przełącznik wyciszania. Wiadomo, to wymaga nakładów, a to budżetowe urządzenie. No ale szkoda.
Nie zachwycają kolory na wyświetlaczu, na co wpływ ma z pewnością fakt, że użyto ekranu LCD, podczas gdy niektóre konkurencyjne telefony mają matryce AMOLED. To nie jest nic bardzo bolesnego, ale warto wiedzieć.
No i też kwestia estetyczna, mianowicie gładka obudowa bardzo łapie odciski palców - lepiej miej ze sobą coś do przecierania.
THE UGLY: Czego OnePlus Nord CE 3 Lite powinien się wstydzić?
Powiedziałem wcześniej, że OnePlus Nord CE 3 Lite ma trzy aparaty. Nominalnie faktycznie tak jest, ale tak naprawdę, to ten trzeci służy tylko do pomiaru głębi. Więc, OnePlus Nord CE 3 Lite ma… dwa aparaty?
Nooo… też nie całkiem. Bo ten drugi to dedykowany aparat makro, który działa tak, że lepiej chyba robić zdjęcia aparatem głównym… Słowem, jeśli przyjrzeć się dokładniej, to OnePlus Nord CE 3 Lite ma jeden aparat. A przynajmniej, jeden którego będziesz używał i który ma sens… Pozostałe to, cytując klasyka "dym w oczy, wiedźminie, dym w oczy".
PODSUMOWANIE: Cała prawda o OnePlus Nord CE 3 Lite
Solidny telefon, na który można sobie pozwolić i który ma wszystko to, czego się oczekuje od solidnego telefonu, na który można sobie pozwolić. Duży ekran, długi czas pracy na baterii z szybkim ładowaniem na dodatek, przyzwoitą wydajność i całkiem dobry aparat - chociaż tylko jeden. W sumie, to ma trochę więcej, niż wszystko… Bo w dodatku jest limonkowy.
- Atrakcyjny wygląd
- Solidna i ergonomiczna konstrukcja
- Dobry aparat główny
- Duży wyświetlacz z odświeżaniem 120 Hz (w praktyce przeważnie 90 Hz)
- Pojemna bateria
- Szybkie ładowanie, ładowarka jest w komplecie
- Obsługa 5G
- Slot kart pamięci, gniazdo jack 3,5 mm
- Nie ma przełącznika wyciszania - cechy charakterystycznej telefonów OnePlus
- Kolory wyświetlacza nie są tak intensywne, jak w matrycach AMOLED
- Obudowa potwornie zbiera odciski palców
- Z trzech aparatów efektywnie tylko jeden jest dobry i będzie używany. Drugi to czujnik głębi, a aparat makro nie przydaje się za bardzo. Nie ma aparatu szerokokątnego
Konstanty Młynarczyk, dziennikarz WP Tech