Olga Tokarczuk mówi o małej epoce lodowej. Wyjaśniamy, czym jest i czy ma związek z globalnym ociepleniem

Olga Tokarczuk mówi o małej epoce lodowej. Wyjaśniamy, czym jest i czy ma związek z globalnym ociepleniem

Olga Tokarczuk mówi o małej epoce lodowej. Wyjaśniamy, czym jest i czy ma związek z globalnym ociepleniem
Źródło zdjęć: © PAP
11.12.2019 13:47, aktualizacja: 12.12.2019 10:48

Olga Tokarczuk podczas noblowskiej przemowy podjęła temat dalekosiężnego wpływu działań człowieka na globalne zjawiska. Jako przykład podała teorię, mówiącą, że za małą epoką lodową stoi… wyprawa Krzysztofa Kolumba.

Mała epoka lodowa to okres ochłodzenia mający miejsce od XIV do XIX w., którego oddziaływanie znane jest głównie z rejonu północnego Atlantyku. Spadek średniej temperatury na półkuli północnej wyniósł wtedy około jednego stopnia Celsjusza. To właśnie o tym zjawisku mówiła Olga Tokarczuk.

– Europejczycy nieświadomie przywieźli ze sobą śmiertelne prezenty – choroby i bakterie, na które rodowici mieszkańcy Ameryki nie byli odporni. Do tego doszło bezpardonowe niewolenie i zabijanie. Zagłada trwała lata i zmieniła kraj - mówiła w swojej przemowie noblistka.

– Tam, gdzie kiedyś rosła fasola i kukurydza, ziemniaki i pomidory, na nawadnianych w wyrafinowany sposób polach uprawnych, wróciła dzika roślinność. Prawie sześćdziesiąt milionów hektarów uprawnej ziemi z biegiem lat zamieniło się w dżunglę. Roślinność regenerując się, pochłonęła ogromne ilości dwutlenku węgla, przez co osłabł efekt cieplarniany - kontynuowała.

Wreszcie spuentowała, wysuwając hipotezę o wpływie kolonizacji Ameryki na małą epokę lodową i jej dalsze konsekwencje dla klimatu na świecie:

– To zaś obniżyło globalną temperaturę Ziemi. Jest to jedna z wielu naukowych hipotez, wyjaśniających nastanie małej epoki lodowej w Europie, która pod koniec XVI wieku przyniosła długotrwałe ochłodzenie klimatu. Mała epoka lodowa odmieniła gospodarkę Europy.

Mała epoka lodowa i Krzysztof Kolumb

Informacja, jakoby do powstania małej epoki lodowej przyczynił się podbój Ameryk i zniszczenie rdzennej kultury tego kontynentu, jest prawdziwa. Jedno z najważniejszych badań na ten temat ukazało się w czasopiśmie "Quaternary Science Reviews" na początku bieżącego roku.

Autorzy badania stwierdzili, że choroby i wojny zniszczyły 90% ludności obu Ameryk (55 mln ludzi), całą ich kulturę i rolnictwo. Poprzez to, pola, które wcześniej były tam uprawiane, znowu pokryły się dziką roślinnością. W konsekwencji tereny te pochłaniały znacznie więcej dwutlenku węgla z atmosfery niż wcześniej. Według naukowców zdarzenia te odpowiadały w pewnej części za powstanie małej epoki lodowej - tak jak powiedziała Olga Tokarczuk.

Badanie to stało się także kolejnym z wielu naukowych przesłanek, żeby sądzić, że epoka antropocenu (czyli epoki geologicznej zdominowanej przez działalność człowieka) zaczęła się znacznie wcześniej, niż nam się kiedyś wydawało.

Oczywiście w przypadku małej epoki lodowej kolonizacja nie była dominującym czynnikiem. W tamtym przypadku podbój nowych kontynentów zbiegł się z większą aktywnością wulkanów i niższą aktywnością Słońca, które miały decydujące znaczenie.

Mała epoka lodowa obniżyła średnią globalną temperaturę Ziemi?

Inaczej jest ze stwierdzeniem o "globalnych zmianach" związanych z małą epoką lodową. O ile kiedyś rzeczywiście sądzono, że było to zjawisko globalne, to jednak raport IPCC z 2001 roku pokazał, że było inaczej.

Mała epoka lodowa nie była według ekspertów epoką z prawdziwego zdarzenia, ponieważ brakowało jej właśnie globalności. Ochłodzenia miały miejsce przede wszystkim na półkuli północnej i to w różnym czasie, np. w XVII wieku najbardziej odczuwała je Europa Środkowa, a w XIX Ameryka Północna. Nie można więc mówić o jednorodnej epoce w historii ziemskiego klimatu.

Warto jednak zaznaczyć, że słowa Tokarczuk o wpływie małej epoki lodowej na "gospodarkę Europy" są prawdziwe. Nasz kontynent rzeczywiście wyraźnie odczuwał ochłodzenie.

Mała epoka lodowa, a współczesne zmiany klimatu

Istnieje powielana hipoteza, która mówi, że klimat ociepla się teraz, ponieważ wychodzimy właśnie z małej epoki lodowej. Nie ma ona jednak nic wspólnego z prawdą.

Współczesne badania pokazują bowiem, że naturalne czynniki sterujące klimatem dominowały do połowy XX wieku. Od tego czasu to ludzie najbardziej wpływają na zmiany klimatyczne.

Dodatkowo jeśli patrzeć pod względem naturalnych czynników wpływających na klimat, to powinniśmy być teraz w fazie ochłodzenia, a nie ocieplania - wcześniej obserwowana zwiększona aktywność słoneczna ustała w latach 70.

Źródło: Wyborcza.pl, Nytimes.com, pl.wikipedia.org, naukaoklimacie.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (178)