Ukrainie odmówili. Innym sprzedają nawet na kredyt
Brazylijskie władze cały czas nie zajmują jasnego stanowiska wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę. Ostatnie decyzje pokazują, że zamiast oczekiwanego przez Europę wsparcia zaatakowanego narodu dla Brasilii ważniejsze jest niedrażnienie Rosji, a nawet zawieranie kontraktów z Chinami.
06.07.2023 | aktual.: 06.07.2023 15:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Szerokim echem odbiły się ostatnie informacje. Jak podawaliśmy, Brazylia odmówiła Ukrainie pomocy w postaci 450 transporterów opancerzonych Guarani 6x6. Mimo tego, że chodziło o ich zakup. Przedstawiono gwarancje finansowe, a nawet zapewniania, że sprzęt będzie wykorzystywany do celów humanitarnych.
Gdy po te same transportery zgłosił się inny zainteresowany, rozmowy podjęto bardzo chętnie. Co więcej, brazylijskie władze są nawet gotowe do sprzedaży na kredyt.
Brazylijskie transportery Guarani 6x6 dla Argentyny
Ukraina czekała na odpowiedź (finalnie odmowną) ponad dwa miesiące. Najprawdopodobniej w tym samym czasie trwały negocjacje na linii Brazylia – Argentyna. Wedle informacji podawanych przez portal zona-militar powołujący się na argentyńskiego ministra obrony, w tym przypadku nie tylko podjęto negocjacje, ale też szybko dostrzeżono widoki na ich pozytywny efekt.
Argentyna chce zamówić 156 transporterów opancerzonych Guarani 6x6. Problem w tym, że wydatki na obronę zostały w tym kraju zredukowane do bardzo niskiego poziomu, a chodzi o kontrakt za ok. 72 mln dolarów. Nawet to może jednak nie stanowić problemu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem dziennikarzy zona-militar argentyński wniosek ma szerokie poparcie na najwyższych szczeblach brazylijskiej władzy. Zwolennikiem złożenia podpisów jest nawet tamtejszy prezydent. Obecnie dopinane są umowy z Brazylijskim Bankiem Rozwoju. Uzgodniono pożyczkę, która pokryje prawie całą wartość kontraktu.
Guarani 6x6 to transportery produkowane od 2012 r. Każdy z nich ma ok. 7 m długości, silnik o mocy 400 KM i napęd 6x6. Może pokonywać pionowe przeszkody o wysokości do 0,5 m i zbiorniki wodne.
Dla Argentyny taki zakup to okazja do odejścia od naprawdę wiekowych maszyn znajdujących się na wyposażeniu armii, w tym francuskich AMX-VCPC, których historia sięga 1957 r.
Brazylia na zakupach w Chinach
Nie tylko wątek rosyjski w kontekście brazylijskich decyzji jest przez większą część Europy postrzegany negatywnie. Poszukując nowego sprzętu poza granicami kraju władze Brazylii spoglądają na Chiny. Portal Infodefensa opublikował raport, wedle którego na celowniku jest już nawet konkretna jednostka.
Brazylia jest zainteresowana PLC-181. To chiński system artyleryjski znajdujący się w służbie chińskiej armii od 2019 r. Poza tym ekspoertowany do Pakistanu oraz (w mniejszej liczbie) do Etiopii.
Możliwości PLC-181 były prezentowane brazylijskiej delegacji podczas jej czerwcowej wizyty w Państwie Środka. To samobieżne działa wykorzystujące podwozie lokalnej ciężarówki w układzie napędowym 6x6 oraz armatę kal. 155 mm. Szybkostrzelność wynosi tu ok. 4-6 pocisków na minutę.
Maksymalny zasięg to natomiast 20 km, ale tylko w przypadku podstawowej amunicji. Zastosowanie ulepszonej pozwala razić cele oddalone o nawet ok. 55 km. PLC-181 ma półautomatyczny przeładunek amunicji i automatyczny system kierowania ogniem.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski