Odkryto 20 nowych wirusów. Są gigantyczne i żyją na naszej skórze
Ludzka skóra stanowi wygodny dom dla całej menażerii bakterii, grzybów i wirusów. Liczba gatunków naszych niewidzialnych towarzyszy bez wątpienia idzie w tysiące, a badacze wciąż trafiają na kolejne.
W ostatnim czasie nasza wiedza o ludzkim mikrobiomie skóry została wzbogacona o niemal dwieście punktów. Dokładniej o 174 bakterie, 4 eukarionty (jednokomórkowe grzyby) oraz 20 wirusów. Odkrycie ogłoszone na łamach "Nature Microbiology" jest dziełem zespołów badawczych skupionych wokół Europejskiego Laboratorium Biologii Molekularnej oraz Programu Sekwencjonowania Porównawczego NISC.
Badanie polegało na pobraniu 594 próbek skóry od 12 zdrowych ochotników. Następnie naukowcy przystąpili do sekwencjonowania genomów obecnych w próbkach mikroorganizmów. Mozolny proces pozwolił biologom na wyodrębnienie fragmentów materiałów genetycznych, spośród których wyłowiono ślady mnóstwa niesklasyfikowanych dotąd organizmów.
Szczególnie zaskakujące było odnalezienie na skórze wielu przedstawicieli klasy gigantycznych wirusów, nazywanych potocznie też girusami lub jumbo-wirusami. Specjaliści określają tym mianem wirusy, których średnica przekracza 300, 400, a w niektórych przypadkach nawet 500 nanometrów – zatem 3-5 razy większe od typowego wirusa grypy.
Wstępne dane pozwalają sądzić, że nowo poznane struktury najczęściej bytują na powierzchniach ludzkich stóp i dłoni. Zdaniem autorów, specyficzny biom tych części ciała wynika z prostego faktu, że to właśnie nasze kończyny najczęściej bezpośrednio stykają się z nowymi obiektami, co najwyraźniej sprzyja namnażaniu konkretnych gatunków.
"Oprócz licznych bakterii i wirusów, które zwykle znajdujemy w tego typu badaniach, odkryliśmy na skórze również 12 genomów jednokomórkowych eukariontów – grzybów przypominających drożdże. Niektóre z nich były nam już znane, jak Malassezia globosa, cztery natomiast były zupełnie nowe. Co najmniej jeden z nich wydaje się być gatunkiem powszechnym, towarzyszącym większości z nas" – dodaje brytyjski biolog Robert Finn.
Przeprowadzane badanie należy do najbardziej owocnych, pod względem poszerzania katalogu składników ludzkiego mikrobiomu. Uczeni zwracają przy tym uwagę, że odkrycie danego organizmu to dopiero pierwszy krok, po którym koniecznie trzeba postawić kolejny: zrozumieć jego rolę w kontekście funkcjonowania skóry i jej chorób.
Więcej informacji znajdziesz w źródle: S. Kashaf, D. Proctor, R. Finn, Integrating cultivation and metagenomics for a multi-kingdom view of skin microbiome diversity and functions, "Nature Microbiology".