Obiecywali szybką pożyczkę. 40 tys. osób im uwierzyło
40 tys. osób pobrało aplikację, która obiecywała szybką i bezproblemową pożyczkę pieniędzy. Zamiast gotówki mogą spodziewać się niechcianych połączeń i wiadomości. Zwykle konsekwencje mogą być poważniejsze.
23.11.2018 | aktual.: 24.11.2018 08:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Lukas Stefanko, analityk zagrożeń z ESET, odkrył dziewięć aplikacji w Google Play, które obiecywały użytkownikom sklepu szybką gotówkę. Każdy z fałszywych programów wymagał podania podstawowych danych: imię i nazwisko, adres e-mail oraz numer telefonu. Konieczne było również wskazanie przyczyny pożyczki i czas potrzebny na jej spłacanie.
Oszuści znaleźli sposób, żeby wypromować swoje dzieło. Dało się przyspieszyć proces rozpatrywania prośby poprzez reklamowanie aplikacji w popularnych komunikatorach internetowych. Rzecz jasna każdy, kto ściągnął program i wypełnił prośbę, żadnej pożyczki nie otrzymał. 40 tys. osób dało się nabrać.
Przestępcy zdobyli pokaźną bazę danych. Możemy się domyślać, że w tym przekręcie właśnie o to chodziło - by uzyskać dostęp do maili i numerów telefonów. Kontakty zostaną wykorzystane do dalszych oszustw albo mogą trafić w ręce firm, które zaleją ofiary spamem. Mając wiedzę, że dana osoba potrzebuje pieniędzy z konkretnego powodu, można przygotować spersonalizowany przekręt, uwiarygadniając się w oczach potencjalnej ofiary.
Eksperci z ESET przypominają, że fałszywe aplikacje mogą też zainfekować nasze urządzenia. Jak te niedawno wykryte w sklepie Google Play. Zagrożeni są także właściciele sprzętów z iOS-em. Niedawno fałszywa aplikacja na iPhone'a mogła nabić rachunek na prawie 500 zł.