O tym odkryciu mówił cały świat. W Polsce wydobyto idealnie zachowany czołg z czasów wojny
29.03.2016 | aktual.: 29.12.2016 08:20
To odkrycie to było jednym z bardziej spektakularnych wydarzeń eksploracyjnych ostatnich lat. Zaowocowało wydobyciem unikalnego w skali światowej czołgu "Valentine". Zdaje się, że to jedyny na świecie okaz, który wciąż jest "na chodzie". Ten najliczniej produkowany brytyjski czołg piechoty z okresu II wojny światowej był znany z małego kosztu produkcji i niezawodności.
To odkrycie to było jednym z bardziej spektakularnych wydarzeń eksploracyjnych ostatnich lat. Zaowocowało wydobyciem unikalnego w skali światowej czołgu "Valentine". Zdaje się, że to jedyny na świecie okaz, który wciąż jest "na chodzie". Ten najliczniej produkowany brytyjski czołg piechoty z okresu II wojny światowej był znany z małego kosztu produkcji i niezawodności.
Los tak chciał, że podczas wojny jeden z nich zatonął na skutek pęknięć pokrywy lodowej rzeki Warty. W jej starorzeczu, głęboko pod warstwą błota i mułu, przeleżał dziesiątki lat w beztlenowym środowisku. Dopiero niedawno udało się go wyciągnąć, po czym został zakonserwowany. Uwadze nie może umknąć fakt, że przez lata uszkodzeniu nie uległa ani jedna część, nawet silnik, z wyjątkiem jednej śruby. Oto kultowy czołg "Valentine", odnaleziony na polskich ziemiach.
słk / Wikimedia Commons / Izabela Kwiecińska
Diament w koronie kolekcjonera
Miejscowość Boczki, koło Szadku w województwie łódzkim. Wchodzimy do wielkiej hali szczelnie wypełnionej zabytkowymi pojazdami. Kolekcja robi wrażenie. Można zobaczyć tu zabytki dwudziestowiecznej techniki militarnej i motoryzacji. Czołgi, transportery opancerzone, ciężarówki, wozy terenowe biorące udział w konfliktach minionego stulecia. Do tej pory największym skarbem jej właściciela były dwie polskie tankietki, jedna zrekonstruowana z oryginalnych części, druga, całkowicie oryginalna, sprowadzona znacznym nakładem sił i środków z Norwegii. Obie na chodzie. Co więcej, każdy pojazd z kolekcji Jacka Kopczyńskiego - bo o nim mowa - da się uruchomić.
Pod koniec października 2012 roku w hali pojawił się jeszcze jeden niezwykły pojazd, który nadał nowego blasku imponującej kolekcji. Mowa o odkrytym i wydobytym niemal po sąsiedzku, z pobliskiego starorzecza Warty, czołgu.
Historia z 1945 roku
Okoliczni mieszkańcy od dawna opowiadali historię o zatopionym w starym korycie rzeki Warty czołgu. W styczniu 1945 r. pod pojazdem załamał się lód i maszyna, należąca do Armii Czerwonej, utknęła w rzece na dziesięciolecia. Według pobieżnych relacji naocznych świadków, w Warcie utknęły wówczas trzy maszyny, z czego jedynie dwie udało się wydobyć.
Akcja "ratunkowa" trzeciej, zapomnianej "Walentyny" rozpoczęła się dopiero wiele lat później, kiedy to odnaleziono czołg. Udało się go wyciągnąć w 2012 roku - trwało to dwa dni. Wrak był zatopiony w mule i dzięki prawie beztlenowemu środowisku zachował się w idealnym stanie. Po wydobyciu obracały się nawet koła i gąsienice.
Echo po zlokalizowaniu "Walentyny"
Odkrycie "Walentyny" wywołało ogromne zainteresowanie nie tylko po obu stronach Atlantyku, lecz również za naszą wschodnią granicą. Nieczęsto bowiem zdarza się wydobyć w naszym kraju brytyjski czołg, wykorzystywany przez Rosjan przeciwko Niemcom w trakcie działań wojennych na terenie Polski. Na dodatek - w tak dobrym stanie. Nie dziwi więc, że lokalne zdarzenie zyskało wymiar niemal globalny, budząc powszechny aplauz nie tylko w kręgach miłośników militariów i historii.
Skrupulatna konserwacja
Maszynę rozebrano na części. Każda z nich została dokładnie wypiaskowana i pomalowana antykorozyjną farbą. Zerwała się jedynie jedna z ponad siedmiuset śrub. Czołg został oczyszczony i zabezpieczony przed korozją. Pomoc w odbudowie, konserwacji i znalezieniu kilku zamienników zaoferowali kolekcjonerzy militariów z Wielkiej Brytanii. Co ciekawe, silnik czołgu jest w rewelacyjnym stanie pomimo tego, że pojazd przeleżał w Warcie kilkadziesiąt lat.
Jedyny zachowany egzemplarz z bojową historią
To jedyny egzemplarz Valentine w Polsce i jeden z nielicznych na świecie. Prawdopodobnie jedyny, który brał udział w akcji bojowej. Do czasów obecnych zachowało się kilkanaście różnych wersji. Te są jednak używane wyłącznie do szkoleń lub w celach doświadczalnych.
"Valentine" był najliczniej produkowanym brytyjskim czołgiem podczas II wojny światowej, z łączną liczbą 6855 sztuk oraz 1420 sztuk wersji wyprodukowanej w Kanadzie. Wiele z nich trafiło do ZSRR w ramach Lend-Lease Act. Armia Czerwona otrzymała 2394 brytyjskich i 1388 kanadyjskich czołgów (pozostałe 32 służyło do treningu w Kanadzie). Jest oczywiste, że "Walentyna" to diament w kolekcji pojazdów militarnych.
słk / Wikimedia Commons / Izabela Kwiecińska