Nowe zadanie dla starych dronów. MQ‑9 Reaper ma być gotowy na wojnę z Chinami
Drony MQ-9 Reaper stały się jednym z symboli wojny z terroryzmem. Te leciwe już konstrukcje będą musiały sprostać nowym zadaniom – zamiast atakować talibów, mają wesprzeć amerykańskie wojska podczas potencjalnego konfliktu z Chinami.
26.04.2021 20:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Reapery to drony, których charakterystyczne sylwetki od lat pojawiają się na niebie wszędzie tam, gdzie Stany Zjednoczone prowadzą jakąś wojnę. W porównaniu z początkiem XXI wieku sytuacja geopolityczna uległa jednak radykalnej zmianie.
Głównym przeciwnikiem nie są teraz brodaci pasterze, kryjący się w górskich dolinach, ale bogate państwo, dysponujące nowoczesną bronią – Chiny. Wśród potencjalnych rywali wymieniana jest także Rosja.
W związku z ta zmianą Stany Zjednoczone modernizują swoją flotę dronów, używanych dotychczas podczas misji antyterrorystycznych (C-VEO - Counter-Violent Extremist Organization). Jak informują amerykańskie siły powietrzne, zanim przyszłościowe, zaawansowane modele bezzałogowców - jak choćby Loyal Wingman - osiągną gotowość bojową, konieczne jest unowocześnienie tego, czym Pentagon aktualnie dysponuje.
Predator B - General Atomics promo video
Reapery mają zostać dostosowane do działania w warunkach, gdy Amerykanie nie dysponują – jak w poprzednich konfliktach – absolutną przewagą w powietrzu.
Oznacza to m.in. konieczność doposażenia dronów w systemu antyzakłóceniowe, ulepszone czujniki elektrooptyczne, systemy celownicze, a także możliwość przenoszenia szerszego wachlarza uzbrojenia. Planowane są także modernizacje, których charakterystyka nie została ujawniona.
Wprowadzone zmiany mają sprawić, że drony MQ-9 Reaper w wersji M2DO (Multi-Domain Operation) będą użyteczne także w warunkach, do których nie zostały zaprojektowane. Zmodernizowane maszyny mają pozostać w służbie przez kolejnych 10-15 lat.