Nowa perła US Army. Lekki czołg M10 Booker

Podczas targów AUSA 2023 spółka General Dynamics Land Systems zaprezentowała lekki czołg M10 Booker. To nietypowa maszyna, w której amerykańska armia pokłada olbrzymie nadzieje. Warto wspomnieć, że Amerykanie decydują się na czołg lekki po ponad 30 latach przerwy. Tymczasem ponad dekadę temu podobna konstrukcja powstała w Polsce.

M10 Booker
M10 Booker
Źródło zdjęć: © General Dynamics
Wojciech Kulik

13.10.2023 | aktual.: 17.01.2024 18:31

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dowództwo US Army zaprezentowało lekki czołg M10 Booker w czerwcu 2023 r. Podczas październikowych targów AUSA zaprezentowano tę maszynę w pełnej krasie.

Lekki czołg M10 Booker – nowa perła US Army

M10 Booker waży ponad 42 tony. Ma trafić do armii Stanów Zjednoczonych przy okazji 248-lecia powstania amerykańskich wojsk lądowych, a pierwsza partia, licząca 26 egzemplarzy, zostanie docelowo dostarczona jeszcze przed końcem 2023 r. W armii będzie pełnił funkcję swego rodzaju "pomostu" pomiędzy wozami M1128 Mobile Gun System a czołgami M1A2 Abrams. Do 2035 r. amerykańska armia chce dysponować co najmniej 500 takimi maszynami.

Amerykanie nie są jednak jedynym krajem, który interesuje się konstrukcją tego rodzaju. Jak pisał dziennikarz Wirtualnej Polski Łukasz Michalik, prace nad zbudowaniem lekkiego czołgu prowadzono także w Polsce. Ich efektem było powstanie w 2010 r. jeżdżącego prototypu bojowego wozu Anders, znanego też pod nazwą Wielozadaniowej Platformy Bojowej.

"Opracowane przez zakłady Obrum podwozie WPB miało 6,9 metra długości, ważyło 33 tony i – w wariancie lekkiego czołgu – było uzbrojone w armatę 120 mm. Umieszczono ją w tzw. wieży szczątkowej: była ona załogowa, ale załoga znajdowała się w całości poniżej poziomu stropu kadłuba, a nad kadłubem umieszczono tylko uzbrojenie i sensory" - opisywał cechy tej maszyny Michalik.

Czołg lekki cięższy od polskiego

W porównaniu z polską konstrukcją M10 Booker jest większy i cięższy. Jego wymiary to: 7,6 m długości, 3,4 m szerokości i 2,8 m wysokości. Czołg został wyposażony w główną armatę gładkolufową kal. 105 mm. Skuteczny zasięg ognia określa się na 4 km w przypadku pocisków odłamkowo-burzących oraz 1,8 km dla pocisków przeciwpancernych. Oprócz tego maszyna jest uzbrojona także w 7,62-mm sprzężony karabin maszynowy, 12,7-mm ciężki karabin maszynowy na wieży oraz poczwórne wyrzutnie granatów dymnych po obu stronach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W środku znalazło się miejsce dla czteroosobowej załogi: kierowcy, dowódcy, działonowego i ładowniczego. Kamery i dookólne czujniki, w jakie wyposażony został M10 Booker, zapewniają 360-stopniową wizję, a dopełnieniem całości jest tu głowica obserwacyjno-celownicza Safra PASEO. Z kolei system kierowania ogniem został zapożyczony z czołgu M1A2SEPv3.

Sercem czołgu jest wysokoprężny silnik MTU o mocy 800 koni mechanicznych. Towarzyszy mu system przeniesienia mocy Allison 3040 MX (w układzie power-pack), a całość osadzona została na hydropneumatycznym zawieszeniu Horstman i gąsienicach T-161. Maksymalna prędkość sięga 65 km/h na utwardzonej drodze i 50 km/h w terenie, a zasięg maksymalny zasięg przekracza 300 km.

Jak na lekki czołg, M10 Booker jest dość potężny. Dowództwo US Army zwraca uwagę na fakt, że nazewnictwo rzeczywiście jest tu nieco nieprecyzyjne. Dodaje też, że zadaniem tej maszyny będzie przede wszystkim wspieranie zespołów bojowych piechoty w taki sposób jak niszczenie wrogich fortyfikacji i dział.

Wojciech Kulik, dziennikarz Wirtualnej Polski

wiadomościmilitariaczołgi
Komentarze (18)