Nowa broń Wojska Polskiego. To oczy i mózg armii
W czwartek 15 grudnia zrealizowano dostawy pierwszych elementów bezzałogowego systemu GLADIUS. Sprzęt krajowej produkcji ma służyć 18 Pułkowi Artylerii z Nowej Dęby. Wyjaśniamy, jakie są możliwości tego zestawu.
Dostawy są realizowane na mocy umowy zawartej pomiędzy Agencją Uzbrojenia a firmą WB Electronics S.A. Jak czytamy na stronie MON, bateryjne moduły bezzałogowych systemów poszukiwawczo-uderzeniowych GLADIUS "przeznaczone będą do prowadzenia rozpoznania obrazowego z powietrza z wykorzystaniem rozpoznawczych bezzałogowych statków powietrznych FT-5". Drony mają być wyposażone w głowice optoelektroniczne, które umożliwiają rejestrację obrazu, zarówno w świetle dziennym jak i w nocy (dzięki wykorzystaniu termowizji).
Systemy GLADIUS dla Wojska Polskiego
Moduł dostarczony przez WB Electronics S.A. ma składać się z wyrzutni, wozów dowodzenia, wozów amunicyjnych i obsługi technicznej oraz uderzeniowych dronów GLADIUS. Oprócz prowadzenia obrazowania z powietrza będą one przystosowane do precyzyjnego rażenia celów na donośności 100 km.
Bezzałogowe statki powietrzne będą pełniły rolę efektorów systemu. Będą one zintegrowane w Siłach Zbrojnych RP z systemem zarządzania polem walki TOPAZ. Istotnymi cechami wspomnianego systemu są jego modułowość i skalowalność. Z tego względu – jak podkreśla GRUPA WB – TOPAZ może być łatwo skonfigurowany "do zarządzania polem walki na różnych szczeblach taktycznych".
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski