Norwegia. Rozprzestrzenia się nierozpoznana śmiertelna choroba psów

Wiele dziesiątek psów w Norwegii zarażonych jeszcze nierozpoznaną chorobą. Śmierć poniosło już co najmniej 25. Jej zasięg to aż 14 z 18 rejonów administracyjnych kraju, są przypadki w Szwecji. Odwołano wystawy i zaleca się właścicielom pilnowanie psów.

Norwegia. Rozprzestrzenia się nierozpoznana śmiertelna choroba psów
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | PAP/EPA

11.09.2019 16:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W ostatni weekend jeden z państwowych urzędów poinformował o tym, że cztery ze świeżo zarażonych psów przegrały walkę ze śmiertelną chorobą. Do tej pory żniwo powiększyło się do 25 czworonogów. Większość przypadków miała miejsce w Oslo, ale zgłoszenia napływają z prawie całej Norwegii, nawet dalekiej północy. W szwedzkiej klinice weterynaryjnej leczono też psa, który wrócił z zeszłotygodniowej norweskiej wystawy w Torndheim.

Zalecany brak interakcji pomiędzy psami z powodu możliwej zakaźności

Z racji na zaistniałą sytuację, wystawy psów są odwołane, a właściciele są proszeni o spacery z psami tylko na smyczy i niedopuszczanie do kontaktu, czy nawet bliskiej odległości pomiędzy psami. To ważne informacje dla bardzo wielu Norwegów, ponieważ szacuje się, że populacja tamtejszych czworonogów liczy ponad pół miliona.

Sprawę bada chociażby Urząd Bezpieczeństwa Żywności czy Instytut Weterynaryjny. Jak na razie nie wiadomo, czy to seria pojedynczych przypadków, czy zaraźliwa choroba. Wyklucza się salmonellę i truciznę na szczury, a przedstawiciele Instytutu Weterynaryjnego nie wierzą też w związek z jakimś czynnikiem w karmie dla psów.

Przyczyna ciężkiej choroby wciąż nieznana

Choroba nie jest rozpoznana. Jak powiedziała patolog weterynarii Hannah Jørgensen "Jak dotąd nie znaleźliśmy żadnych oczywistych wspólnych cech z naszych analiz laboratoryjnych". Wiemy, że psy dostają silnych wymiotów oraz krwawej biegunki i nie spotkano się jeszcze z takim przypadkiem. Norwedzy robią co mogą, aby jak najszybciej uporać się z problemem.

Jorun Jarp, który jest dyrektorem ds. Ratownictwa i bezpieczeństwa Norweskiego Instytutu Weterynaryjnego stwierdził, że "Naturalnie niepokojące jest to, że zdrowe norweskie psy umierają tak szybko. (…) Badamy możliwe przyczyny wirusowe, bakteryjne, grzybicze i pasożytnicze."

Jak dodaje Hannah Jørgensen "W tej chwili nie mamy jednoznacznych wyników testów, więc nie mamy jednoznacznych wniosków."

Źródło: theguardian, expressen

psyzwierzęta domoweepidemia
Komentarze (12)