Niezwykłe wizje Nikoli Tesli. Część z nich już się sprawdziła
Nikola Tesla nie bez powodu uchodzi za geniusza, który wyprzedzał swoje czasy. Wielu mu współczesnych uważało nawet, że jest w stanie precyzyjnie przewidzieć rozwój nauki za 100 lub 200 lat. Pewnego razu uczony podzielił się zresztą swoimi wizjami dalekiej przyszłości z redaktorem amerykańskiej gazety "Liberty". Niektóre z nich okazały się całkiem trafne.
Rozmowa z 79-letnim wówczas Nikolą Teslą ukazała się na łamach "Liberty" 9 lutego 1935 roku. W artykule o wymownym tytule "A machine to end war" ("Maszyna, która kończy wojnę") zaprezentowano wyobrażenia naukowca dotyczące świata w 2035 i 2100 roku. Wciąż są to wprawdzie czasy, które nie nadeszły, ale część przewidywań wynalazcy już się sprawdza.
Nikola Tesla – największe dokonania
We wstępie artykułu pochylono się nad postacią Tesli, opisując jego ogromny wkład w rozwój nauki. Amerykański wynalazca serbskiego pochodzenia został przedstawiony przez redakcję jako utalentowany wizjoner, który wzbudzał podziw największych umysłów.
W tekście przytoczono m.in. słowa wybitnego inżyniera Bernarda Arthura Behrenda, który pisał o Tesli: "Gdybyśmy zrezygnowali z wyników jego prac, przestałyby się obracać trybiki przemysłu, zatrzymałyby się nasze elektryczne samochody i pociągi, nasze miasta pogrążyłyby się w ciemnościach, a nasze młyny stałyby się bezczynne”. Redakcja przypomniała również, że Tesla jest nazywany "ojcem radia, telewizji, transmisji mocy, silnika indukcyjnego i robotów oraz odkrywcą promieni kosmicznych".
Rywalizacja z Edisonem
W nocie wstępnej nie zabrakło wzmianki o słynnej rywalizacji pomiędzy Teslą i Thomasem Edisonem. "Rywalizowali ze sobą do pewnego stopnia w walce opartej na prądzie przemiennym i stałym, w której to Tesla opowiadał się za tym pierwszym. Tesla wygrał; wielkie elektrownie w Niagara Falls i nie tylko opierają się na jego systemie" – czytamy w tekście.
Redakcja zwróciła uwagę, że Edison miał w zwyczaju tworzyć praktyczne wynalazki, które można było zastosować natychmiast. Tesla proponował natomiast rozwiązania, które spotykały się początkowo z brakiem zrozumienia bądź uważano je za niemożliwe do zrealizowania. Z tego względu uczony musiał często czekać latami na wprowadzenie swoich nowatorskich pomysłów w życie.
W rozmowie z redaktorem "Liberty" Tesla wspominał: "Musiałem czekać 19 lat, zanim wykorzystano mój pomysł w Niagara Falls, 15 zaś lat, zanim w powszechnym użyciu znalazły się podstawowe urządzenia łączności bezprzewodowej, które dałem światu już w 1893 roku".
Tesla o postępie i religii
Uczony już na początku rozmowy zaznaczył, że prognozowanie przyszłości jest dosyć ryzykowne. "Żaden człowiek nie jest w stanie zbyt daleko spoglądać w przyszłość. Postęp i inwencja ewoluują w kierunkach innych niż przewidywane. Takie było moje doświadczenie, chociaż mogę sobie schlebiać, że wiele z przewidywanych przeze mnie wydarzeń zostało zweryfikowanych przez faktyczne wydarzenia, które miały miejsce na początku XX wieku" – mówił Tesla. Jednocześnie sam postrzegał siebie jako wizjonera, wspominając nieskromnie, iż zawsze zdawał się wyprzedzać swoje czasy.
W wypowiedzi dla "Liberty" porównywał życie do matematycznego równania, którego nie da się rozwiązać, ale zawiera ono pewne stałe czynniki. W ocenie Tesli z całą pewnością można tutaj wymienić ruch. "Człowiek jest w dużej mierze masą popychaną przez siłę. Stąd ogólne zasady rządzące ruchem w dziedzinie mechaniki mają zastosowanie do ludzkości" – wyjaśniał.
Odnosząc się do praw fizyki stwierdził, że postęp jest determinowany przez energię, którą można zwiększyć na trzy sposoby. Po pierwsze – mówił Tesla – trzeba zwiększyć masę, co w przypadku człowieka oznacza poprawę warunków jego życia i zdrowia. Po drugie, należy zmniejszyć siły tarcia hamujące postęp, za które naukowiec uznawał ignorancję, szaleństwo i fanatyzm religijny.
"Po trzecie, możemy pomnażać energię masy ludzkiej poprzez wykorzystywanie sił wszechświata, takich jak Słońce, oceany, wiatry i pływy" – przekonywał Tesla. Podkreślał, że postęp - bez względu na to, jaką przybierze formę - zawsze musi być ukierunkowany na zwiększanie ludzkich osiągnięć, dobrobytu oraz dążenie do pokoju na świecie.
Tesla przyznawał, że chociaż nie jest osobą wierzącą "w sensie ortodoksyjnym", to z kilku powodów pochwala i zaleca religię. Twierdził, że każda jednostka "powinna mieć swój ideał - religijny, artystyczny, naukowy lub humanitarny – aby nadać znaczenie swojemu życiu". Zwracał również uwagę, że wielkie systemy wierzeń zawierają w sobie mądre i uniwersalne zasady, odnoszące się do sposobu życia, które "obowiązują obecnie tak samo jak wtedy, gdy ogłaszano je po raz pierwszy".
"Nie ma konfliktu między ideałem religii a ideałem nauki, ale nauka sprzeciwia się dogmatom teologicznym, ponieważ opiera się na faktach. Dla mnie wszechświat to po prostu wielka maszyna, która nigdy nie powstała i nigdy się nie skończy. Człowiek nie jest wyjątkiem od porządku naturalnego. On również, tak jak wszechświat, jest maszyną" – mówił wynalazca.
Koniec głodu na świecie
Tesla przewidywał, że w następnym stuleciu ogromną rolę odegrają higiena oraz aktywność fizyczna, a państwa będą przeznaczać coraz mniej środków na zbrojenia. "Dziś najbardziej cywilizowane kraje świata wydają maksimum swoich dochodów na wojnę, a minimum na edukację. XXI wiek odwróci ten porządek. Wspanialsza będzie walka z ignorancją niż śmierć na polu bitwy. Odkrycie nowej prawdy naukowej będzie ważniejsze niż kłótnie dyplomatów" – prognozował uczony.
Zdaniem Tesli w 2035 roku stanowisko Sekretarza ds. Higieny lub Kultury Fizycznej w gabinecie prezydenta Stanów Zjednoczonych będzie znacznie ważniejsze niż stanowisko sekretarza obrony. Twierdził, że "za 100 lat tylko wariat będzie pił niesterylizowaną wodę". Przewidywał, że ludzie zaczną prowadzić zdrowszy tryb życia oraz znacznie zredukują spożycie mięsa. I chociaż trudno tutaj mówić o spełnionym proroctwie, bez problemu możemy dziś dostrzec pewien trend wpisujący się w tę prognozę Tesli.
Według słynnego naukowca w 2035 roku z mody wyjdą takie używki, jak tytoń, kawa i herbata. Nadal popularny ma być za to alkohol, nazywany przez wynalazcę "prawdziwym eliksirem życia". Dzięki żywności opartej na naturalnych produktach - miodzie, mleku i pszenicy - zniknie głód na świecie. Tesla wyjaśniał, że pozyskiwanie azotu z powietrza zapewni urodzaj, co pozwoli z kolei wyżywić produktami pszennymi cały świat. Przewidywania te sprawdziły się częściowo – teoretycznie produkujemy dziś wystarczającą ilość żywności, aby wykarmić wszystkich ludzi. Problem głodu wciąż jednak istnieje.
Jak zakończyć wojny
W dalszej części swoich rozważań Tesla założył, że roboty zastąpią ludzi w prostych i monotonnych pracach. Tym samym miał się ziścić scenariusz, o którym coraz częściej można dziś przeczytać na łamach gazet i serwisów internetowych – maszyny miały przyczynić się do zniknięcia niektórych zawodów. Pod koniec rozmowy z "Liberty" Tesla podzielił się z czytelnikami pomysłem, który - jego zdaniem - zakończyłby wszelkie wojny na świecie. Była to tytułowa maszyna, która może zniszczyć dowolne cele w promieniu 200 mil (ok. 322 km).
Uczony zwracał uwagę, że dotychczas wszystkie urządzenia, która powstały w celach obronnych, mogą być wykorzystane także do agresji, co - jego zdaniem - "zniweczyło wartość postępu dla celów pokojowych". Tesla przekonywał, że jego wynalazek pozwoli stworzyć każdemu państwu – zarówno dużemu, jak i małemu - swego rodzaju mur, którego nie będzie w stanie sforsować żadna armia. "Jeśli żaden kraj nie będzie mógł być skutecznie zaatakowany, wojny przestaną mieć sens" – konstatował Tesla.
"Nie twierdzę, że może nie być kilku niszczycielskich wojen, zanim świat przyjmie mój dar. Mogę nie doczekać jego akceptacji. Jestem jednak przekonany, że za sto lat każdy naród uchroni się przed atakiem mojego urządzenia lub urządzenia opartego na podobnej zasadzie działania" – prognozował. Twierdził przy tym, że jeśli świat nie pogrąży się teraz w krwawych konfliktach, to opisywany przez niego postęp może nadejść nawet wcześniej - w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat. Jak na ironię, zaledwie 4,5 roku po nakreśleniu przez Teslę tych wizji wybuchł najkrwawszy konflikt w dziejach – II wojna światowa…