Niezwykła broń Rosjan - laserowy czołg
Laser na polu walki? Rosjanie wpadli na ten pomysł już dawno. Zamiast podpalać nim pojazdy wroga, wymyślili sprytniejsze rozwiązanie: niszczenie celowników i układów optycznych. Trafiona wiązką światła maszyna staje się wówczas bezużyteczna.
10.10.2017 | aktual.: 10.10.2017 18:10
Bojowe lasery to nic nowego
Choć pierwsze bojowe lasery zostały już przetestowane, a nawet – jak używany na okręcie USS Ponce laser LaWS – przewidziane do użycia w warunkach bojowych, to broń strzelająca skupionym światłem wciąż wydaje się orężem przyszłości. Pozory, jak to często bywa, mylą, bo udokumentowane testy broni laserowej liczą sobie już ponad 40 lat.
Twórcy różnego rodzaju laserów próbowali przystosować je do roli broni przeciwlotniczej (jak niemiecki HEL), antyrakietowej, a także umieszczać na pokładach samolotów (latające laboratorium Boeing YAL-1) czy okrętów.
Laser LaWS testowany na okręcie USS Ponce
Wyjątkowo ciekawą maszynę opracowali Rosjanie, którzy pracowali m.in. nad laserowym czołgiem – obrotową wieżą z laserem, umieszczoną na opancerzonym, gąsienicowym podwoziu.
Nie trzeba niszczyć czołgu – wystarczy go oślepić
Prace nad nim podjęto prawdopodobnie jeszcze w latach 70. pod kierunkiem Nikołaja Ustinowa, tworząc serię coraz potężniejszych laserów bojowych. Ich działanie miało polegać na oślepianiu systemów optoelektronicznych – zbliżający się cel miał być skanowany w poszukiwaniu odblasków, zdradzających obecność soczewek jakiegoś układu optycznego, na których następnie miał zostać skupiony promień lasera.
Niewyraźne zdjęcie lasera SLK 1K11
Pierwszy z eksperymentalnych laserów - SLK 1K11 - miał niewielką moc, ograniczoną skuteczność i został umieszczony na lekkim podwoziu gąsienicowym. Kolejny, określany w zachodnich źródłach jako Sanguine ( i jego wersja okrętowa – Aquilon), wykorzystywał podwozie i radar popularnego zestawu przeciwlotniczego ZSU-23-4 "Szyłka". Laser ten miał niszczyć systemy optyczne helikopterów z odległości prawie 10 kilometrów.
Zestaw Sanguine na podwoziu zestawu przeciwlotniczego ZSU-23-4 "Szyłka"
Szczytowym osiągnięciem – a przynajmniej szczytowym spośród oficjalnie ujawnionych i znanych - w dziedzinie* lądowych laserów bojowych* wydaje się jednak zbudowany w zakładach Uraltransmasz w Jekaterynburgu kompleks o nazwie 1K17 Kompresja, osadzony na podwoziu haubicy 2S19 Msta-S.
Haubica 2S19 Msta-S
1K17 Kompresja – samobieżny laser bojowy
Jego wygląd może kojarzyć się z inną, nietypową bronią – opisywanym niedawno zestawem Buratino - jednak tym razem, zamiast rakietami, Kompresja ma strzelać wiązką lasera. Szczegóły techniczne tej broni nie są znane. Wiadomo jednak, że do jej zbudowania użyto, według różnych źródeł, od 30 do 60 kilogramów syntetycznego rubinu, i że testowano ją na początku lat 90.
Wysoki koszt budowy i eksploatacji, a także rozpad Związku Radzieckiego miały sprawić, że zaniechano finansowania rozwoju tej broni, która ostatecznie trafiła do muzeum jako ciekawy i bardzo nietypowy eksponat.
Jedyny znany muzealny egzemplarz 1K17 Kompresja
Zasięg skutecznego strzału Kompresji miał sięgać 6-7 kilometrów, przewyższając pod tym względem współczesne czołgi. Kolejną zaletą – w porównaniu z wcześniejszymi projektami – była możliwość oddawania szybkich serii strzałów, niszczących w krótkim czasie wrażliwe elementy wielu wrogich maszyn.
Zakaz trwałego oślepiania
Omawiając tę broń warto przy okazji wspomnieć o sposobie działania współczesnych laserów bojowych. Wbrew wizjom, jakimi raczy nas popkultura, bojowe lasery nie spowodują błyskawicznego spalenia czy odparowania trafionego celu. Ich zadaniem jest precyzyjne, punktowe podniesienie jego temperatury i zniszczenie poprzez np. uszkodzenie kluczowego elementu napędu, zbiornika paliwa, głowicy bojowej czy układu sterowania.
Istnienie broni tego typu może budzić uzasadnione kontrowersje. Wynikają one z 4. protokołu Konwencji o zakazie lub ograniczeniu użycia pewnych broni konwencjonalnych. Zgodnie z jego zapisami, zabronione jest produkowanie broni, której celem jest trwałe oślepianie. Jednocześnie dozwolone jest atakowanie wszelkiego rodzaju układów optycznych czy celowników, co w praktyce może skutkować oślepieniem ich obsługi.
Co ciekawe, niektóre źródła wskazują na możliwość testowania przez ZSRR broni laserowej już w latach 60., podczas konfliktu granicznego z Chinami, jednak nie sposób zweryfikować tych doniesień.