Niespodziewany atak. Hakerzy włamali się do... jacuzzi
Brytyjscy eksperci do spraw bezpieczeństwa w sieci pokazali w programie telewizyjnym, jak można zhakować wannę z jacuzzi. Wanny miały dawać właścicielom możliwość sterowania bąbelkami przez smartfona. Dodatkowo dały hakerom wiedzę, kiedy ktoś jest w domu.
O zagrożeniach tzw. internetu rzeczy (czyli urządzeń podłączanych do sieci) informują praktycznie wszyscy eksperci z branży bezpieczeństwa internetowego. Domowe urządzenia podłączane do internetu mogą dać przestępcom wejście w prywatne życie domowników i mogą np. powiedzieć im, kiedy dom stoi pusty.
Brytyjczycy, w programie telewizyjnym BBC Click, przejęli kontrolę nad wanną firmy Balboa Water Group. Na szczęście haker, który włamałby się do jacuzzi, nie miałby dużo możliwości. Mógłby jedynie sterować temperaturą, światłami i pompami. "Dziurawe" jacuzzi pokazały jednak inny problem. Wiele podłączanych do internetu urządzeń ma bardzo słabe zabezpieczenia, a sami użytkownicy dodatkowo nie dbają o bezpieczeństwo.
Jednym z niechlubnych zwyczajów jest pozostawianie domyślnego hasła dostępowego do obsługi urządzenia. W ten sposób można nie tylko wystawić na atak samego siebie, ale też nieświadomie wziąć udział w ataku. Jeden z największych ataków DDOS (na serwery Dyn DNS) w historii został przeprowadzony właśnie z urządzeń internetu rzeczy. Według specjalistów takie ataki staną się niebawem normą.