Niemieckie dzieci wyszły na ulice protestować przeciw… rodzicom
"Pobaw się ze mną, zamiast bawić się smartfonem" – apelują maluchy z niemieckiego Hamburga. Aby zwrócić na siebie uwagę rodziców, zorganizowały uliczną demonstrację.
13.09.2018 | aktual.: 13.09.2018 13:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zaczęło się od siedmioletniego Emila Rustige, który często powtarzał rodzicom, że więcej czasu poświęcają nie jemu, a swoim smartfonom. – Strofował mnie za gapienie się w telefon zwłaszcza wtedy, gdy on jest gdzieś w pobliżu, chce mi coś powiedzieć, a ja jestem zajęty czymś zupełnie innym – opowiada ojciec chłopca Martin Rustige. Wraz z żoną Lisą postanowili działać i założyli na Facebooku wydarzenie – uliczny protest dzieci przeciw uzależnieniu rodziców od smartfonów.
Akcja szybko zyskała rozgłos. Głosy wsparcia nadeszły nawet z Kanady od organizacji walczącej o to samo, co mały Emil. Na Facebooku zaś obecność w trakcie marszu ulicznego deklarowali kolejni rodzice ze swoimi pociechami.
W sumie na ulice Hamburga wyszło ponad 150 osób – dzieci i dorosłych. Z transparentami w rękach: "Jesteśmy tu po to, byście usłyszeli nasz głos – przestańcie gapić się w telefon!", "Teraz nasza kolej, wyłączcie telefony!". Wyglądało to tak:
Problem pojawia się także w Stanach Zjednoczonych. Organizacja pozarządowa Common Sense Media przeprowadziła ankietę wśród ponad tysiąca osób w wieku 13-17 lat. Co trzecia z nich życzyłaby sobie, by rodzice ograniczyli czas korzystania ze smartfona.
Z kolei pediatra Jenny Radesky z Uniwersytetu Medycznego w Michigan przez 2 lata badał 183 rodziców i ich dzieci poniżej 5 roku życia. Okazało się, że dzieci rodziców często zapatrzonych w smartfony były nadaktywne i frustrowały się szybciej od dzieci rodziców niepochłoniętych technologiami.