Niemcy protestują. Sprzeciwiają się energii wiatrowej
Coraz więcej Niemców krytykuje energię wiatrową. Powód? Według popularnych opinii wiatraki hałasują i niekorzystnie wpływają na zdrowie okolicznych mieszkańców.
Jak donosi "Frankfurter Allgemeine Zeitung", Niemcy są coraz bardziej niechętni wobec energetyki wiatrowej - pisze portal energetyka24.pl.
W Niemczech powstało już przeszło tysiąc inicjatyw obywatelskich, które sprzeciwiają się kolejnym inwestycjom w "zieloną energię".
Mieszkańcom, którym niedaleko zamontowano wiatraki, przeszkadza ich hałas. Rzekomo emitowane przez urządzenia infradźwięki mają być powodem bólów głowy czy też przyspieszania akcji serca powyżej 100 uderzeń na minutę. Są też źródłem ogólnego niepokoju.
Jest też powód finansowy. Działki sąsiadujące z tymi, na których znajdują się turbiny, tracą na wartości. Według mieszkańców kolejny problem to fakt, że wiatraki niekorzystnie wpływają na krajobraz.
O problemie swego czasu dyskutowano również w Polsce. Z danych firmy GE Renewable Energy wynikało, że turbina znajdująca się 300 metrów od zabudowy generuje poziom ciśnienia akustycznego wynoszący 43 decybele. To znacznie mniej niż klimatyzator (50 decybeli) czy lodówka (40). Na dodatek dochodzi do tego szum otoczenia, który w najcichszym miejscu na wsi to 30 decybeli. Turbina znajdująca się 500 metrów od zabudowy nie powinna być więc słyszalna.
Według obowiązujących przepisów turbiny można stawiać tylko wtedy, gdy odległość od najbliższego domu wynosi minimum dziesięć razy tyle, ile wysokości ma wiatrak.
Owszem, kiedy urządzeń jest więcej, wtedy hałas może być nieco większy. Wydaje się jednak, że protesty Niemców przypominają obawy związane z siecią 5G. I na nic fakt, że badania nie potwierdzają obaw. A może mieszkacie w okolicy wiatraków i hałas też wam doskwiera?