Niekontrolowany rozkwit glonów. Zagrożone jest całe środowisko naturalne
07.07.2019 16:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od 8 lat zauważa się ogromny, niekontrolowany rozkwit glonów od Zatoki Meksykańskiej aż do zachodniego wybrzeża Afryki. Utrudniają one życie żółwi morskich oraz innych zwierząt przybrzeżnych, zasłaniają rafę koralową oraz wpływają na turystykę.
Ogromny rozkwit glonów wzdłuż Morza Karaibskiego, Zatoki Meksykańskiej i tropikalnego Atlantyku trwa już od 8 lat i negatywnie wpływa zarówno na środowisko naturalne, jak i na życie mieszkańców regionów. Główną przyczyną tak gwałtownego wzrostu wodorostów jest przede wszystkim działalność człowieka.
Rozciągając się do 8 850 km, od Zatoki Meksykańskiej do wybrzeża Afryki Zachodniej, Wielki Pas Sargasowy Atlantyku jest przedmiotem badań naukowców od 2008 roku, kiedy po raz pierwszy zauważono zwiększony rozkwit wodorostów. Badacze, prowadząc obserwacje, doszli do wniosku, że główną przyczyną zwiększonej ilości glonów jest wysoki poziom składników odżywczych, który trafił z ujścia Amazonki do Oceanu Atlantyckiego. Wysoki poziom składników odżywczych w wodach Amazonki pochodzi z wylesiania dorzecza i stosowania nawozów wzbogacających glebę pod uprawy.
Ogromny zakwit glonów – jakie konsekwencje dla środowiska?
Największy odnotowany rozkwit wystąpił w 2018 r. – wtedy Wielki Pas Sargasowy Atlantyku urósł do masy ponad 20 mln ton metrycznych. Naukowcy przeanalizowali zdjęcia satelitarne z okresu prawie 20 lat, by porównać rozrost glonów od czasów, kiedy jeszcze nie było ich tak dużo. Zebrane dane pozwoliły ocenić szkody, jakie przyniosły.
Przede wszystkim ogromne ilości glonów zaburzają ekosystem, utrudniając życie żółwi wodnych oraz innych zwierząt żyjących na nadbrzeżach. W normalnych warunkach pas wodorostów i glonów przyciąga ryby, ptaki, żółwie morskie i delfiny, które poszukują pożywienia. Jednak zbyt duży rozkwit skutecznie uniemożliwia im poruszanie w wodzie i dodatkowo utrudnia funkcjonowanie innych zwierząt przybrzeżnych. Ponad to obumierające duże ilości glonów tworzą środowisko ubogie w tlen, ponieważ ich rozkład zużywa go. Rafy koralowe i ekosystemy morskie mogą ucierpieć, gdy rozrost Wielkiego Pasa Sargasowego Atlantyku zmienia chemię wody i blokuje organizmy przed swobodnym przemieszczaniem się.
Jednak Wielki Pas Sargasowy Atlantyku jest także utrudnieniem dla człowieka. Rozkładające się na wybrzeżach glony nie tylko nie zachęcają turystów. Mogą również stanowić zagrożenie zdrowia, ponieważ glony podczas gnicia uwalniają siarkowodór, potencjalnie szkodliwy gaz, który pachnie jak zgniłe jaja.