Ekstremalne zmiany na Antarktydzie. Dziwią samych naukowców
03.07.2019 15:45, aktual.: 04.07.2019 07:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Topnienie lodowców jest sloganem, którym naukowcy straszą nas od dawna. Ocieplenie klimatu i podnoszący się poziom wody w morzach i oceanach to tylko niektóre z konsekwencji, które możemy obserwować. Natura wpada w skrajne stany. Raz topnieje, raz przychodzi tęgie zlodowacenie.
Poziom lodu pływającego wokół Antarktydy wzrastał od 1979 roku i osiągnął swoją rekordową wielkość w 2014 roku.
Trzy lata później doszło do kolejnego zdziwienia, kiedy okazało się, że lód wokół Antarktydy jest tym razem na rekordowo niskim poziomie. Zdaniem Mark'a Serezze – dyrektora National Snow and Ice Data Center ostatnio dochodziło do "szalonych rzeczy", które zaskakują samych badaczy.
Ocieplenie klimatu omija Antarktydę?
Ocieplenie klimatu w przypadku Antarktydy nie jest tak oczywiste. Dlatego też, eksperci zastanawiają się czy jest to naturalny proces czy raczej efekt długotrwałych zmian klimatycznych.
Według Waleed'a Abdalati'ego z Uniwersytetu Kolorado obserwowane transformacje dowodzą, że Ziemia ma potencjał do szybkich i jednocześnie znaczących zmian.
Lód w regionach polarnych topnieje w lecie, a jego poziom wzrasta w zimie. W przypadku Antarktydy lód morski osiągnął poziom 4,9 miliona mil kwadratowych w 2014 roku, a w 2017 roku było go już tylko 4,1 miliona mil kwadratowych. Powstałą różnicę można przyrównać do wielkości obszaru przekraczającego granice Meksyku.
Naukowcy zaskoczeni zachodzącymi zmianami
Zdaniem ekspertów z NASA, tak duży spadek w ciągu trzech lat jest co najmniej zdumiewający i nie można porównać go do niczego co miało miejsce wcześniej. Topnienie lodu na powierzchni oceanu nie wpływa jednak na poziom wody w morzach.
W przeciwieństwie do Arktyki, gdzie ocieplenie i topnienie lodu postępują w dość przewidywalny sposób, Antarktyda odnotowuje więcej skrajnych wzlotów i upadków, ale ogólną tendencję można uznać za wzrostową – lodu przybywa.
Występujące różnice częściowo można tłumaczyć położeniem geograficznym Antarktydy. Drastyczne zmiany poziomu lodów w oceanie zmusiły jednak naukowców do odrzucenia wcześniejszych tłumaczeń o przekształceniach w cyrkulacji wód oceanów, ciśnieniu, strukturze wiatru, a nawet przyczynach zjawiska określanego jako El Niño. Tym samym czyniąc je dalszą tajemnicą.