Naukowcy są zgodni, przepisy nie nadążają za postępem neuronauki
Postępujący niezwykle szybko rozwój rozwiązań nazywanych po angielsku neuroscience sprawia, że społeczeństwo nie ma czasu zastanowić się nad odpowiedzialnymi przepisami. Badacze apelują, że tego rodzaju rozwiązania powinny zostać wprowadzone jak najszybciej.
14.06.2021 18:44
Reuters powołuje się na słowa profesora neurologii na nowojorskim Uniwersytecie Columbia znanego jako Rafael Yuste. Specjalista nie ma wątpliwości, że odpowiednie zapisy i zabezpieczenia powinny zostać wpisane do Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka przyjętej przez ONZ. Społeczeństwo powinno wziąć pod uwagę, że tego rodzaju przepisy mogą stać się niezbędnym zabezpieczeniem już za kilka lat.
Nauka konta etyka?
Etycy debatujący nad kwestiami prawnymi związanymi z neuronauką i powiązanymi z nią urządzeniami uważają, że zapisy prawne mogą chronić pojedynczą jednostkę ludzką przez ewentualnymi nadużyciami, płynącymi ze strony zbyt gwałtownego rozwoju tych technologii. Wspomniany wcześniej profesor Yuste dodaje, że już obecnie naukowcy są w stanie czytać i zmieniać myśli testowanych w laboratoriach zwierząt.
Biorąc pod uwagę obecne odkrycia Elona Muska, jak chociażby tresowana małpa, która była w stanie grać w Ponga siłą umysłu, trudno dziwić się słowom naukowców i etyków. Gałąź nauki związana z możliwościami umysłu, w najbliższym czasie, może zaskoczyć wieloma, fascynującymi odkryciami. I tak samo, jak są one ciekawe, tak nie da się ukryć, że na początkowym etapie mogą być nieco niebezpieczne dla użytkowników, ze względu na niewielką ilość testów czy danych o reakcjach mózgu na tego rodzaju urządzenia.
Co nas czeka?
Poza badaniami Neuralink, prowadzonymi przez naukowców opłacanych przez Elona Muska, na rynku jest też wiele innych firm, które mają swoje pomysły na wykorzystywanie możliwości ludzkiego mózgu w technologiach. Wśród takich przedsiębiorstw można wymienić Neurowear oferujące urządzenia pokazujące nastrój swojego użytkownika na podstawie jego fal mózgowych.
O ile tego rodzaju rozwiązanie nie jest specjalnie groźne, a do tego nie wymaga ingerowania w fizyczny mózg użytkownika, tak nie trudno wyobrazić sobie dalszy rozwój podobnych sprzętów. Mając to na uwadze, ciężko nie zgodzić się z etykami, którzy nawołują do uchwalenia odpowiednich przepisów.
Uważają oni, że kilka praw chroniłoby odpowiednio mózg przed nadużyciami ze strony nowych technologii. Należą do nich prawo do tożsamości, wolnej woli i prywatności psychicznej, a także prawo równego dostępu do postępów w zakresie usprawniania mózgu i ochrony przed uprzedzeniami algorytmicznymi.