Nasza galaktyka zderzyła się z inną. Potwierdziły to dwa różne badania
10 miliardów lat temu, gdy Droga Mleczna była jeszcze w niewielkim stadium rozwoju i nabierała kształtu, doszło do ogromnej kolizji z inną galaktyką. Nasza składa się z dwóch ramion spiralnych, które wychodzą z jej centrum. Owym rdzeniem jest supermasywna czarna dziura.
09.07.2018 | aktual.: 09.07.2018 13:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Astronomowie pracowali niczym galaktyczni archeolodzy, aby ustalić dowody na owe zderzenie. Przeglądając liczne prace naukowe o historii powstawania Drogi Mlecznej, a także korzystając z teleskopu kosmicznego GAIA, należącego do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Ten satelita spedził lata na tworzeniu mapy kosmosu. Przy jego użyciu stworzono biografie milionów gwiazd, w tym ich ruch, lokalizację, jasność, temperaturę czy wiek.
Przy wykorzystaniu stworzonej niedawno mapy, obserwując niektóre gwiazdy naukowcy odnaleźli pewne anomalie, które wydawały się świadczyć o pradawnym zderzeniu. Już wcześniej podejrzewano i zauważono pewne ślady tej kolizji, ale dowody były niewystarczające. Dawno temu to zderzenie tak wstrząsnęło dwoma światami, że do dziś w galaktyce można znaleźć jego ślady. "Wszędzie są pozostałości" - mówi Wasilij Belokurow z Uniwersytetu w Cambridge, prowadzący jedno z dwóch badań.
Wraz z zespołem zaobserwowali wiele gwiazd, które nie poruszają się zgodnie z obrotem galaktyki. Przemieszczają się po orbitach promieniowych, idących w kierunku centrum galaktyki lub dokładnie przeciwnym. Jak twierdzą naukowcy, gwiazdy są bogate w metale, co sugeruje, że mogą pochodzić sprzed wielu generacji gwiazd. Prawdopodobnie pochodzą z dawnej galaktyki, która zderzyła się z Drogą Mleczną. Ich orbity wciąż nawiązują do jej trajektorii.
Druga grupa, pod kierownictwem Aminy Helmi z Uniwersytetu w Groningen w Holandii również wykorzystała zdjęcia z GAI. Jednak tym razem naukowcy przeprowadzili bardziej szczegółową analizę chemiczną gwiazd. Zauważyli obfitą ilość żelaza w gwiazdach, która jest generowana przez wybuchy supernowych. Dostarczyło to kilka wskazówek na to, że wewnętrzny obszar naszej galaktyki zawiera szczątki prastarej kolizji. Układ gwiazd, który zderzył się z naszym, określili mianem "Gaia-Enceladus".
Na razie nie wiadomo dlaczego, i jak doszło do kolizji. Naukowcy będą starali się zrozumieć, w jaki sposób dwa dyski galaktyczne wpadły na siebie. Nie wiadomo też, kiedy dokładnie doszło do kolizji. Kolejną niewiadomą pozostaje rozmiar Gai-Enceladus. Poza udowodnieniem zderzenia naukowcy nie byli na razie w stanie powiedzieć zbyt wiele.