NASA w końcu kontaktuje się z Voyager 2. Sonda odpowiada po dłuższej przerwie
Sonda kosmiczna Voyager 2 rozpoczęła swoją podróż 43-lata temu i zdołała odwiedzić wszystkich gazowych olbrzymów - Marsa, Urana, Neptuna i Saturna. Obecnie znajduje się w odległej przestrzeni międzygwiezdnej. Ze względu na jej położenie NASA może kontaktować się z nią wyłącznie za pośrednictwem jednej anteny na Ziemi.
Odległość między sondą kosmiczną Voyager 2 a Ziemią jest 125 razy większa niż odległość pomiędzy Ziemią a Słońcem. Takie położenie sprawia, że komunikacja z nią jest utrudniona. Opóźnienie w przesyłaniu informacji wynosi ponad 17 godzin. Nie jest to jedyny problem, z którym musi mierzyć się NASA.
NASA skontaktowała się z sondą kosmiczną
Sonda Voyager 2, która opuściła Ziemię w 1977 roku, wykonała przeloty obok Jowisza, Saturna i Urana, w sierpniu 1989 roku wykonała ostatni przelot obok Neptuna. Następnie naukowcy skierowali ją w stronę Trytona – księżyca Neptuna. Ze względu na obrany tor znalazła się w odległości, która utrudnia komunikację na linii Ziemia – sonda kosmiczna.
W celu komunikacji z obiektami w przestrzeni kosmicznej NASA wykorzystuje Deep Space Network. Jest to nadawczo-odbiorcza globalna sieć dużych anten zarządzana przez Jet Propulsion Laboratory. Agencja używa ogromnych instalacji anten radiowych, które znajdują się w Kalifornii, Hiszpanii i Australii. Ich lokalizacja pozwala statkom kosmiczny na komunikację z co najmniej jednym z obiektów przez cały czas.
Utrudniona łączność z Voyager 2
Odległe położenie sony Voyager 2 sprawiło, że obecnie może komunikować się tylko z anteną o szerokości 70 metrów w Canberze w Australii. Obiekt ten ma około 50-lat i w ostatnim czasie został poddany pracom remontowym. Jego modernizacje rozpoczęto w marcu i od tego czasu był niedostępny. Według planów praca zakończą się w lutym 2021 roku. Do tego czasu NASA nie może wysyłać żadnych sygnałów do sondy Voyager 2.
W zeszłym tygodniu NASA miała jednak okazję "porozmawiać" z sondą kosmiczną. W ramach testów nowego sprzętu, zarządzający misją Voyager 2 wysłali serię sygnałów – po raz pierwszy od marca 2020 roku. Voyager 2 odebrał je i "odpowiedział" na nie, wykonując serię poleceń NASA. To dobre informacje dla agencji, ponieważ sonda znajduje się obecnie w odległej przestrzeni międzygwiezdnej. Wszystko wskazuje na to, że nawet z tego miejsca można wysyłać dane o prędkości, gęstości, temperaturze czy ciśnieniu cząsteczek.