NASA udostępnia zdjęcia satelitarne z erupcji wulkanu. Pokazują rozmiar kataklizmu
Erupcja wulkanu Kilauea otworzyła ponad 14 szczelin, z których wylewa się lawa. Zniszczyła ponad 35 budynków i zmusiła władze do ewakuacji wyspy. Zdjęcia satelitarne udostępnione przez NASA najlepiej pokazują rozmiar kataklizmu.
Rząd Stanów Zjednoczonych monitoruje sytuację na Hawajach poprzez US Geological Survey, ale także przez satelitę ASTER mieszczącego się na orbicie. Pozwala naukowcom śledzić najnowsze pęknięcia w strukturze wulkanu oraz jego aktywność.
ASTER pracuje już prawie 20 lat. Wysłano go na orbitę w 1999 roku. Wykorzystuje się go do obserwacji zmian na powierzchni Ziemi, zmiany temperatury, roślinności a nawet rodzajów gleby. Oczywiście aktywność wulkaniczną również, tak jak w przypadku Kilauea. Na zdjęciu powyżej czerwonym kolorem oznaczono roślinność, natomiast żółte oraz zielone punkty na mapie to nowe pęknięcia, z których wypływa lawa. Czarne i szare strefy to stare koryta lawy. Zdjęcie o większej rozdzielczości znajdziecie pod tym adresem.
Satelita ASTER zaobserwował także spore ilości dwutlenku siarki, wytwarzane przez wulkan w wyniku erupcji i pęknięć. Mieszając się z powietrzem, wytwarza "wulkaniczny smog" zwany także vogiem. Dwutlenek siarki oznaczono na zdjęciu poniżej żółtym kolorem.
To głównie przez te gazy wysyłane do atmosfery, ludność wyspy musiała zostać ewakuowana. Dwutlenek siarki jest trujący w oddychaniu. Z tego względu praca satelity ASTER jest bardzo ważna.
Źrodło: NASA