NASA analizuje globalne skutki pożarów w Australii. Zdjęcia ujawniają wiele

Nowe zdjęcia satelitarne opublikowane przez NASA pokazują, jak pożary w Australii wpływają na globalny stan środowiska. NASA sugeruje, że na podstawie tych danych jest w stanie pomóc w walce z żywiołem.

NASA analizuje globalne skutki pożarów w Australii. Zdjęcia ujawniają wiele
Źródło zdjęć: © iStock.com | Harvepino

15.01.2020 10:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Niedawno pisaliśmy o tym, że badacze NASA podejrzewają, że dym i popiół obiegną cały świat, a teraz Agencja Kosmiczna to potwierdza. Poniższe zdjęcia zrobione przez urządzenia pomiarowe NASA pokazują zasięg występowania dymu.

Na obrazie utworzonym na podstawie tych danych widać, jak czarny dym pochodzący z pożarów wschodniego regionu Australii przemieścił się na resztę świata i teraz powraca nad Australię.

Obraz
© NASA

Zdjęcie powyżej, wykonane 13 stycznia 2020 roku pokazują wyraźnie obszary dotknięte pożarami (od ciemnobrązowego do czarnego) wzdłuż obszarów nie spalony (od zielonego do jasnozielonego). Na poniższym zdjęciu z kolei widać różnice w wysokości chmur - bielsze znajdują się niżej nad Ziemią, zaś niebieskie wyżej.

Obraz
© NASA

Zdjęcia zostały wykonane przez satelitę Suomi NPP, która jest pierwszą tego typu sondą wykonującą szeroki zakres pomiarów lądowych, oceanicznych i atmosferycznych. Suomi NPP stanowi także bramę do stworzenia amerykańskiego systemu monitorowania klimatu, gromadzącego zarówno dane klimatyczne, jak i operacyjne dane pogodowe.

Meteorolodzy NASA uwzględniając dane satelity Suomi NPP są w stanie pomóc służbom ratunkowym przewidywać, monitorować i reagować na wiele rodzajów klęsk żywiołowych, w tym pożary buszu, które nawiedzają obecnie Australię. Agencja zaznacza, że "dane zebrane przez Suomi NPP mogą pomóc uratować ludzkie życia".

nasaAustraliawiadomości
Komentarze (4)