Nareszcie są - legalne Torrenty!

Nasi zachodni sąsiedzi już niemal zapomnieli o pobieraniu Torrentów przerzucając się na usługi podobne do Rapidshare.

Nareszcie są - legalne Torrenty!
Źródło zdjęć: © chip.pl

28.09.2011 | aktual.: 28.09.2011 15:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nasi zachodni sąsiedzi już niemal zapomnieli o pobieraniu Torrentów przerzucając się na usługi podobne do Rapidshare. Ale pojawiło się coś, co może spowodować falę zwrotną!

Powodem są pozwy, które dosyć szybko docierają do właścicieli komputerów lubujących się w Torrentach. Ostatnio w naszym kraju dzieją się rzeczy podobne, więc wiele osób zastanawia się czy wciąż korzystać z tej metody transmisji plików. Jednak w przypadku tego protokołu problemem nie jest ściąganie, a udostępnianie plików. Odbywa się ono równolegle do pobierania i powoduje, że automatycznie stajemy się przestępcami. W przypadku opisywanej usługi ściągamy przez http://, a ta funkcja nie umożliwia udostępniania plików. Transfer odbywa się tylko w jedną stronę, a więc jesteśmy kryci, a za wszystko odpowiada Torrific. Brzmi nieźle.

Ponadto gdy pracujesz przy komputerze, możesz być pewien iż administrator zatrudniony w twojej firmie dostał rozkaz od prezesa, aby zablokować dostęp do Torrentów. Wiele osób również w domach nie ma dostępu do Torrentów. Są one blokowane przez dostawców Internetu, a w najlepszym przypadku transfer jest znacznie ograniczany. Jeżeli jest inaczej, prawdopodobnie jesteś szczęściarzem i powinieneś zacząć grać w Lotto.

Wygląda na to, że rozwiązaniem wszystkich tych problemów jest nowa usługa – Torrific. Wystarczy wejść na stronę www.torrific.com, zarejestrować się (wystarczy podać e-mail/hasło i od razu możemy ściągać), wkleić adres pliku .torrent, adres strony lub słowo kluczowe i rozpocząć pobieranie.

Oczywiście programiści zwęszyli w tym wszystkim interes i pobieranie za darmo ma ograniczony transfer. W redakcji udało się osiągnąć ok. 7. kB/s. Ponadto przed rozpoczęciem pobierania trzeba swoje odczekać, czyli równe 180 sekund. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to znacznie lepsze niż całkowita blokada ściągania Torrentów.

Jeżeli darmowa oferta jest niewystarczająca, a chcemy mieć dostęp do plików .torrent, warto zastanowić się nad wykupieniem usługi Premium. Jej koszt to $1. miesięcznie i z czasem może stać się to świetną alternatywą dla Rapidshare/Megaupload/Hotfile itp. Za tą kwotę utrzymujemy dostęp do maksymalnego transferu i znika nieco irytujące 180 sekund, które trzeba odczekać przed rozpoczęciem pobierania.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Japończycy ciągną prąd z powietrza"

Komentarze (206)