Najlepsza maszynka do gier, jaką widzieliście. Konsole to przeżytek
25.09.2015 15:32, aktual.: 25.09.2015 15:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Poziom immersji w wirtualnej rzeczywistości zależy od trzech rzeczy - wyświetlacza, oprogramowania i dodatkowych akcesoriów, które zwiększają doznania. Na tym ostatnim polu najczęściej rozwijane są kontrolery takie jak bieżnia Virtuix Omni czy "pałeczki" od HTC Vive. Do rozwiązań domowych w zupełności te gadżety wystarczą, ale gdyby pomyśleć o VR na większą skalę?
Poznajcie Cable Robot Simulator. Prototyp tej maszyny powstał w Instytucie Cybernetyki Biologicznej Maxa Plancka. Stalowe liny unoszą metalową klatkę z graczem zasiadającym w przypiętym fotelu w środku. Konstrukcja reaguje na widok w grze - przechyla, podnosi się czy spada z przeciążeniem sięgającym 1,5 G -, a jej rozmiary są uzależnione praktycznie tylko od wielkości pomieszczenia.
Symulator najlepiej sprawdzi się w grach wyścigowych lub lotniczych, gdzie gracz także siedzi w pojeździe, a reakcje jego ciała na efekt maszyny będą intensyfikować doznania. Choć to dopiero prototyp, to łatwo wyobrazić sobie salony gier wyposażone w takie konstrukcje. Tylko czekać aż gogle do wirtualnej rzeczywistości w końcu wejdą na rynek masowy.
Zobaczcie, jak to działa w praktyce: