Najgorszy wynik w Europie. Fatalne zwyczaje żywieniowe polskich pracowników

Najgorszy wynik w Europie. Fatalne zwyczaje żywieniowe polskich pracowników

Najgorszy wynik w Europie. Fatalne zwyczaje żywieniowe polskich pracowników
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Adam Bednarek
15.10.2018 12:00, aktualizacja: 15.10.2018 13:08

Mówi się, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Ale pozostałe nie są mniej ważne. Tak samo jak fakt, czy jemy ciepły obiad na spokojnie, czy zimne resztki przy biurku. Jak jest w Polsce? Na pewno nie należymy do tych, co w pracy "biesiadują".

Jak wynika z badań Uber Eats i YouGov, średni czas lunchu polskiego pracownika trwa zaledwie 26 minut i 22 sekundy. To najgorszy wynik w Europie. Dla porównania, najdłuższe przerwy robią sobie Portugalczycy, którzy przeznaczają na to prawie godzinę - 58 minut i 35 sekund.

Mogło być gorzej? Mogło. Aż 32 proc. ankietowanych pracowników z Rumunii w ogóle nie robi sobie przerw na jedzenie. W Polsce odpowiedziało tak 19 proc.

Nawet jeśli polski pracownik je w miejscu pracy, to w przypadku co drugiego jest to lunch przy biurku. 29 proc. spożywa posiłek i jednocześnie pracuje. Dla Szwedów to nie do pomyślenia, bowiem skandynawowie wolą jedzenie we wspólnej przestrzeni biurowej.

Dane szokują, choć tak naprawdę nie powinny. Złe nawyki powstają już w szkołach. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynikało, że przerwy dla uczniów są zbyt krótkie. W aż 11 z 20 sprawdzonych placówek nie zapewniono 20-minutowej przerwy. Na obiad było tylko 15 lub nawet 10 minut. Jemy szybko, bo tego się nauczyliśmy już na poziomie podstawówki.

Warto wrócić do badań NIK i zestawić je z wynikami ankiety Uber Eats i YouGov. Z tych pierwszych wynika, że obiady w polskich szkołach potrafią być w skrajnych przypadkach wydawane od… 9:20. Z drugich, że najczęstszym posiłkiem spożywanym w pracy są przygotowane wcześniej w domu kanapki. Dla 83 proc. osób to składnik codziennej "pracowej" diety. Możemy się domyślać, że jedno z drugim ma wiele wspólnego. Alternatywą dla szkolnych obiadów, które były wydawane zbyt szybko i na które było zbyt mało czasu, również były kanapki.

Jest źle, ale może być lepiej. Uber Eats wierzy, że aplikacje pozwalające zamawiać jedzenie zmieniają zwyczaje jedzeniowe podczas pracy. 78 proc. Polaków jest rozczarowanych rutyną związaną z jedzeniem posiłków w trakcie lunchu. Tymczasem już co trzecie zamówienie w przedziale godzinowym między 12:00 a 14:00 realizowana jest przy pomocy aplikacji Uber Eats w Polsce. I coraz częściej nie są to standardowe kanapki, burgery czy makarony, ale też kuchnia tajska, wschodnia czy japońska.

- Pełnoetatowy pracownik z Unii Europejskiej pracuje średnio 40,3 godzin miesięcznie. Badania pokazują, że nie można być w pełni skoncentrowanym i produktywnym bez dokonywania odpowiednich przerw na lunch. Rezygnowanie z tradycyjnej przerwy lunchowej w pracy pozbawia pracowników szansy na odpoczynek i odświeżenie. Kluczowe jest, abyśmy dokonywali właściwych wyborów dotyczących lunchu. Pozwoli nam to na najefektywniejsze wykorzystanie godzin pracy – komentuje Amanda Hamilton, specjalistka ds. odżywiania.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)