Najbezpieczniejsza sieć świata zhakowana. Tor nie jest już anonimowy!

Najbezpieczniejsza sieć świata zhakowana. Tor nie jest już anonimowy!

Najbezpieczniejsza sieć świata zhakowana. Tor nie jest już anonimowy!
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
14.08.2014 11:27, aktualizacja: 14.08.2014 16:34

Tor, znana na całym świecie wirtualna sieć komputerowa, zaprojektowana przez amerykańską marynarkę, stała się przez lata synonimem wolności internetu, ale i ostoją nielegalnych aktywności, pozostających poza jakąkolwiek kontrolą. Coś tak niezależnego w dzisiejszym świecie? Nic dziwnego, że rządy i agencje wywiadowcze krzywo patrzyły na Tora, obmyślając, jak tu zdjąć czapkę niewidkę z jego użytkowników.

Chociaż korzenie Tora sięgają amerykańskiego wojska, dalszy rozwój sieci opierał się na wolontariuszach. Chodziło o to, żeby wszyscy zainteresowani byli w stanie korzystać z zasobów internetu w sposób wolny, równy i zgodny ze swoimi potrzebami. Z dala od czujnego oka jakichkolwiek władz. Niestety, chociaż celem projektu była ochrona internautów, administratorzy Tora przyznali ostatnio, że miały miejsce ataki na sieć i prywatność użytkowników mogła zostać naruszona. Mogła, czyli najprawdopodobniej została.

Nie wiadomo nic na temat tożsamości atakujących. Zdaniem Anonimowych, w pierwszej kolejności podejrzani są Alexander Volynkin i Michael McCord. Dwaj panowie mieli wystąpić na poświęconej sprawom bezpieczeństwa konferencji Black Hat, ale ich prezentacja pod tytułem „Atakowanie Tora i de-anonimizacja”. została odwołana z niejasnych powodów. Chodzą słuchy, że mogła nieźle namieszać i nikt nie jest w stanie stwierdzić, jakie konsekwencje miałaby dla anonimowej społeczności Tora. Kolejne na liście podejrzanych są rosyjskie władze, które zaoferowały 114 tys. dol. każdemu, kto potrafi rozszyfrować Tora. Do tego dochodzi USA i FBI, tradycyjnie zainteresowane zdemaskowaniem użytkowników sieci.
Wątpliwości co do tego kto dokonał zamachu na prywatność internautów pozostają nierozwiane, znane są wyłącznie efekty. Ponoć między styczniem a czerwcem 2014 r. każdy użytkownik Tora mógł ucierpieć, chociaż nie wiadomo, tożsamość ilu osób padła ofiarą atakujących. Zawiniła ponoć luka w zabezpieczeniach sieci I2P, gwarantującej anonimowość użytkowników. Żeby zażegnać problem, admini doradzają aktualizację Tora do wersji 0.2.2.23 lub 0.2.5.9-alpha, z których udało się podobno usunąć wszelkie słabości. Na razie użytkownicy mogą się cieszyć prywatnością. Na razie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (78)