Możemy już usunąć się z Google!

Możemy już usunąć się z Google!

Możemy już usunąć się z Google!
Źródło zdjęć: © chip.pl
30.05.2014 16:35, aktualizacja: 30.05.2014 17:59

Google udostępniło formularz, po wypełnieniu którego możemy poprosić giganta z Mountain View o usunięcie konkretnych odnośników z wyników wyszukiwania. Wystarczy podać sensowny powód.

O usunięcie wyników wyszukiwania na swój temat mogą zwrócić się jedynie obywatele krajów, które należą do Unii Europejskiej. Oprócz tego należy rzecz jasna potwierdzić swoją tożsamość, dołączając do wniosku kopię naszego dokumentu tożsamości, na przykład dowodu osobistego.

Google udostępniło tą funkcję na skutek decyzji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Decyzja w tej sprawie zapadła 13 maja. W uzasadnieniu orzeczenia Trybunału znajduje się zapis mówiący o tym, że w pewnych okolicznościach Google może zostać zobligowane do usunięcia informacji na nasz temat z wyników wyszukiwania, nawet jeśli linkowane informacje są zgodne z prawdą i były opublikowane zgodnie z obowiązującym prawem. Podobne mechanizmy już wkrótce będą musiały zresztą wprowadzić wyszukiwarki Yahoo! i Bing.

Po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku o "zapomnienie", Google w miejsce linkowanych informacji umieści stosowny komunikat informujący o tym, że dane zostały usunięte na wniosek użytkownika. Komisji Google'a, rozpatrującej wnioski internautów, pomagać będą osoby z zewnątrz, w tym niezleżny współpracownik ONZ Frank La Rue, wykładowca prawa z Uniwersytetu w Leuven Peggy Valcke, Jose Luis Piñar, który jeszcze niedawno zajmował się sprawami prywatności w Hiszpanii, specjalista ds etyki informacji w Oxford Interent Institute Luciano Floridi oraz sam założyciel Wikipedii - Jimmy Wales.

Decyzja Europejskiego Trybunały Sprawiedliwości budzi wiele kontrowersji. Założyciel Google Larry Page stwierdził, że bardzo żałuje, iż nie zaangażował się bardziej w europejską debatę na temat prawa do bycia zapomnianym. Drugi z założycieli Google Siergiej Brin powiedział, że najchętniej zapomniałby o wyroku w tej sprawie. Eric Schmidt w swojej wypowiedzi dodaje, że nowy mechanizm psuje równowagę pomiędzy prawem do bycia zapomnianym a prawem do uzyskiwania informacji.

Z mechanizmu na pewno ucieszą się osoby publiczne owiane tzw. złą sławą. W tym politycy, grupa której szczególnie zależy na swoim wizerunku, szczególnie tuż przed nadchodzącymi wyborami.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Księżyc doczekał się... własnego hotspotu Wi-Fi!

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (49)