Mofiria: nowe zabezpieczenie biometryczne

Mofiria: nowe zabezpieczenie biometryczne

Mofiria: nowe zabezpieczenie biometryczne
03.02.2009 21:03, aktualizacja: 04.02.2009 10:05

Koncern Sony zaprezentował nową technologię służącą do biometrycznej identyfikacji użytkownika. Mofiria, bo o niej mowa, będzie skanować układ naczyń krwionośnych w palcu użytkownika.

Zasada działania Mofirii jest podobna do reguł funkcjonowania skanera linii papilarnych. Różnica polega na tym, że użytkownik przykłada do skanera bok palca. Czujnik CMOS skanuje układ naczyń krwionośnych za pomocą światła rozproszonego. Za palcem znajduje się rząd diod emitujących światło w podczerwieni, które pomaga w odczytaniu układu naczyń krwionośnych. Następnie dane te są porównywane ze wzorcem znajdującym się w pamięci urządzenia, np. komputera czy telefonu komórkowego. Wszystko to odbywa się w bardzo krótkim czasie i z zachowaniem niezwykle precyzyjnych pomiarów. Ryzyko błędnego odczytu wynosi 0,1%, natomiast poziom akceptowalnego błędu to zaledwie 0,0001%. W przypadku wykorzystania komputera z procesorem Intel o częstotliwości 2,8 GHz całe skanowanie trwa nie dłużej niż 0,015 sekundy. W urządzeniach mobilnych wystarczy zaledwie procesor ARM9 taktowany zegarem o częstotliwości 150 MHz, aby skanowanie zakończyło się już po 0,25 sekundy.

|

Obraz

|
| --- |

W porównaniu do tradycyjnych metod biometrycznych, Mofiria oferuje znacznie większą szybkość, dokładność oraz bezpieczeństwo w porównaniu ze stosowanymi dotychczas metodami polegającymi na skanowaniu odcisku palca. Dzieje się tak dlatego, że układ naczyń krwionośnych jest nie tylko różny dla każdego palca, ale także nie zmienia się on przez długie lata. Takie rozwiązanie jest również znacznie bezpieczniejsze, gdyż jego ewentualne zafałszowanie nie jest rzeczą prostą.

Sony widzi główne zastosowanie swojej technologii w urządzeniach mobilnych ( notebooki, telefony ), jednak jej wykorzystanie może być znacznie szersze. O tym, gdzie jeszcze technologia ta może zostać wykorzystana, być może przekonamy się się jeszcze w tym roku.

Źródło artykułu:idg.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)