Mobilny internet na długie podróże

Gdy żar leje się z nieba, redakcja Stuffa przenosi się z dusznego biura na łono przyrody. Lecz nawet wylegując się w basenie musimy mieć dostęp do internetu by odbierać służbowe maile. W ostatnim numerze magazynu Stuff zaprezentowaliśmy mobilny hotspot TP-link LTE M7350, który pozwoli ci pracować z dowolnego miejsca na świecie.

Mobilny internet na długie podróże
Źródło zdjęć: © stuff

11.08.2015 | aktual.: 12.08.2015 08:11

Spójrz na tę małą, elegancką skrzyneczkę. Może wygląda niepozornie, ale wewnątrz obudowy skrywa wytrzymały router bezprzewodowy, któremu nie straszne są długie godziny bez prądu. Bez ładownia może wytrzymać nawet do 1. godzin pracy na pełnej mocy, co czyni go idealnym partnerem na wszelkiego rodzaju podróże biznesowe; niezależnie czy szef wyśle cię na podróż służbową do Radomia, czy na Karaiby, będziesz mieć pewność, że przez cały dzień wylegiwania się na plaży ciężkiej pracy będziesz miał dostęp do internetu.

Jest tu moduł 4G, który rozpędzi twój internet do zawrotnych prędkości: 150Mb/s przy ściąganiu danych i 5. Mb/s przy wysyłaniu. O ile oczywiście będziesz w zasięgu sieci LTE. Trzeba również wspomnieć o tym, że pracuje w dwóch pasmach: 5GHz oraz 2,4GHz. Pozwoli to podłączyć do punktu dostępowego aż 15 urządzeń. Idealnie sprawdzi się na kolonii karnej, na którą szef wyśle ciebie oraz cały twój zespół. Wystarczy tylko włożyć do niego kartę microSD, by móc pracować na współdzielonych plikach.

A jeśli chcesz po prostu zabrać swój internet na wakacje, M735. będzie ci wiernie towarzyszył na każdym kroku. Jest niewielki (mniejszy od wielu topowych smartfonów), a w trybie czuwania może pracować nawet do 600 godzin. Po prostu uruchom go, włóż do torby i zapomnij na wiele dni, tylko od czasu do czasu korzystając z niego np. podczas sprawdzania pogody czy przeglądania narzekań współpracowników na Facebooku, którzy w 35-stopniowym upale muszą wytrzymać w nieklimatyzowanym, cuchnącym potem biurze.

Źródło artykułu:Stuff
Komentarze (2)