Mikropolaryzacja mózgu - metoda, która wspomaga umysłowe możliwości człowieka

Metoda tDCS, czyli przezczaszkowa stymulacja prądem stałym, wspomaga umysłowe możliwości człowieka. Armia USA stosowała ją w szkoleniach pilotów oraz snajperów, którzy musieli działać z ogromną precyzją i skupieniem. Obecnie jest stosowana głównie w leczeniu osób z zaburzeniami psychicznymi i neurologicznymi.

Mikropolaryzacja mózgu - metoda, która wspomaga umysłowe możliwości człowieka
Źródło zdjęć: © Getty Images
Karolina Modzelewska

29.08.2020 | aktual.: 29.08.2020 18:28

Metoda tDCS (transcranial direct current stimulation), nazywana również mikropolaryzacją mózgu lub przyczaszkową stymulacją prądem stałym to nieinwazyjny sposób pozwalający na ulepszenie funkcjonowania poznawczego. Dzięki jej zastosowaniu można uzyskać poprawę pamięci, uwagi, myślenia, a także funkcji ruchowych i percepcyjnych.

Na czym polega tDCS

Wykorzystanie tDCS prowadzi do zmian pobudliwości w korze mózgowej człowieka. Jest to możliwe za sprawą specjalnego urządzenia, które przypomina czapkę lub kask. Urządzenie wytwarza słaby i bezpieczny dla ludzi prąd i pole elektryczne w mózgu. Prąd jest dostarczany poprzez elektrody dodatnie (anody) oraz ujemne (katody). To one stymulują korę mózgową.

Stymulacja kory mózgowej pozwala na zmianę aktywności neuronów. Elektrody dodatnie zwiększają pobudliwość komórek nerwowych – dochodzi wówczas do depolaryzacji, a elektrod ujemnych na jej zmniejszanie – mowa wówczas o hiperpolaryzacji. Cały proces jest bezbolesny dla osoby poddawanej takiej terapii.

Wciąż trwają intensywne badania naukowe nad możliwościami wykorzystania metody tDCS w praktyce. Obecnie ma ona zastosowanie m.in. w leczeniu osób z zaburzeniami psychicznymi i neurologicznymi. Stosuje się ją np. do leczenia depresji, uzależnień, zaburzeń łaknienia, zaburzeń uczenia się i pamięci itp.

Elektryczne stymulatory mózgu w armii USA

Metoda tDCS jest też testowana w amerykańskim wojsku. Elektryczne stymulatory mózgu zostały wykorzystane, aby zwiększyć zdolności umysłowe personelu. Badania objęły żołnierzy pełniących jedne z bardziej wymagających ról, a więc pilotów, snajperów i operatorów dronów.

Ich wyniki były pomyślne, a zastosowanie tDCS przynosiło wiele korzyści szczególnie w przypadku niezwykle stresujących sytuacji, ryzykownych i wymagających dużej koncentracji i precyzyjnego działania.

Technologię uznaje się za bezpieczniejszą alternatywę dla farmakologicznego wspomagania zdolności żołnierzy. Wcześniej otrzymywali oni takie leki na receptę jak np. modafinil i ritalin, które były używane poza wskazaniami jako leki zwiększające wydajność w siłach zbrojnych.

Wydaje się, że stosowanie metody tDCS nie powoduje poważniejszych skutków ubocznych, ale niektórzy eksperci twierdzą, że dotychczas niewiele wiadomo o konsekwencjach jej stosowania w dłuższej perspektywie czasu, zwłaszcza gdy terapii są poddawane osoby bez zaburzeń neurologicznych i psychicznych.

Opisując technologię koniecznym zdaje się wspomnienie o ostatnich dokonaniach Elona Muska. Szef Tesli i SpaceX 28 sierpnia zaprezentował postęp prac nad systemem łączenia mózgu z komputerem – Neuralink. W tym celu Musk wykorzystał świnię z wszczepionym implantem w mózgu, opisywanym przez niego jako "mieszczący się w czaszce Fitbit, z malutkimi przewodami". Zamieszczone urządzenie powodowało przyrost aktywności neuronów. Więcej o prezentacji Neuralink można przeczytać tutaj.

mózgmózg człowiekaneuralink
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)