Microsoft walczy przed sądem z "praniem kliknięć"

Microsoft walczy przed sądem z "praniem kliknięć"

Microsoft walczy przed sądem z "praniem kliknięć"
Źródło zdjęć: © Microsoft
25.05.2010 16:17

Microsoft informuje, że trafił na ślad coraz bardziej rozprzestrzeniającej się formy oszustwa z użyciem kliknięć. Otóż oszuści omijali mechanizmy kontrolne włączone przez Microsoft do własnej sieci adCenter w celu kwalifikowania "nieważnych kliknięć" do grupy płatnych kliknięć reklamowych.h

Microsoft informuje, że trafił na ślad coraz bardziej rozprzestrzeniającej się formy oszustwa z użyciem kliknięć. Otóż oszuści omijali mechanizmy kontrolne włączone przez Microsoft do własnej sieci adCenter w celu kwalifikowania "nieważnych kliknięć" do grupy płatnych kliknięć reklamowych.

Wykorzystywali do tego między innymi szkodliwe oprogramowanie przemycone do komputerów niczego nieświadomych użytkowników. W ten sposób bez wiedzy internautów generowali kliknięcia w ogłoszenia online. Nie wzbudzały one podejrzeń, ponieważ pochodziły z różnych komputerów udających "wiarygodne źródła". Podobno w użyciu są także przekierowania i skrypty.

Obraz
© (fot. Microsoft)

Stosując analogię do prania pieniędzy, Microsoft nazywa ten proceder praniem kliknięć. W ramach zwalczania problemu koncern złożył do sądu okręgowego w stanie Waszyngton pozew przeciwko pewnej firmie i niewymienionej z nazwiska osobie. Microsoft informuje, że na ślad oszustwa natknął się, gdy w jego sieci reklamowej doszło do "niespotykanego" nagromadzenia kliknięć w odnośniki prowadzące do dwóch stron WWW.

Oszuści wykorzystują fakt, że każde kliknięcie to pieniądz. Pozwala to uszczuplić, a nawet wyczerpać budżet reklamowy właścicieli konkurencyjnych serwisów. Poza tym umożliwia to lepsze pozycjonowanie własnej reklamy i tej dostarczanej przez zleceniodawców. Zdaniem Microsoftu właśnie takie były motywy trzech osób, które firma pozwała do sądu w ubiegłym roku. Tymczasem doszło do porozumienia między Microsoftem a jednym z oskarżonych. Jednak szczegóły tej sprawy pozostają tajne. Koncern twierdzi, że dzięki wszczęciu postępowania sądowego opisany w akcie oskarżenia proceder kradzieży kliknięć został przerwany, a Microsoft zdołał udoskonalić własne instrumenty wykrywające.

wydanie internetowe www.heise-online.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)