Microsoft Surface Laptop Go 2: Mały ale... [TEST]

Microsoft miał nietypowy pomysł na notebooka, ale dla pewnej grupy użytkowników Surface Laptop Go 2 może okazać się idealny.

Konstanty Młynarczyk

01.09.2022 20:00

To będzie mały laptop. Zastanawiałem się, jak najlepiej go opisać w skrócie - mały, ale wariat? Nie, to zdecydowanie nie oddaje jego charakteru. Raczej - małe jest piękne. Chyba to właśnie jest to, co czuję, myśląc o tym sprzęcie.

Witajcie, tu Kostek Młynarczyk, a w tym odcinku TL;DR mam ze sobą niewielki, ale doprawdy czarujący komputerek – Microsoft Surface Go 2. Tak jak już powiedziałem, to zdecydowanie ilustracja powiedzenia, że małe jest piękne. Ale czy jest też dobre? Czy raczej złe? No bo chyba nie brzydkie...? Sprawdzimy!

W naszym nowym cyklu wideorecenzji nie opisujemy tylko, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, złe i brzydkie.

Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.

TL;DR - to, co dobre, złe i brzydkie w technologiiKonstanty Młynarczyk, TL;DR

THE GOOD: Cechy dobre

Jak już się tyle nagadałem o tym, jaki słodki i ładny to komputerek, to wypada zacząć przegląd cech dobrych właśnie od wyglądu. Wyglądu i rozmiarów, bo te są w tym przypadku istotne.

Surface Laptop Go 2 to komputerek, który nazwałbym "torebkowym". Coś w sam raz do tego, żeby mieć go zawsze przy sobie, korzystając podczas wykładów, zapisując pomysły do nowej książki, odpowiadając na maile z kawiarni czy pracując nad prezentacją w pociągu. Skojarzenie z torebką jest tym mocniejsze, że tak jak i inne komputery z serii Surface, Laptop Go 2 to cacuszko projektowania i wykonania. Minimalistyczny, elegancki, dopieszczony - wygląda świetnie i świetnie się go używa. To wielki plus i dobra cecha, którą śmiało nazwałbym najważniejszą w tym sprzęcie.

Notebook Microsoftu ma (w wersji, która trafiła do mnie do testów) na pokładzie Core i5 najnowszej, 12-ej generacji, 8 GB pamięci RAM oraz dysk SSD o pojemności 256 GB, a więc w sam raz, żeby radzić sobie ze wszystkimi zadaniami, jakie można postawić przed taką maszyną. I dobrze, plus.

Prawdziwe dobro to jednak klawiatura Surface Laptop Go 2. Tak jak w innych notebookach Microsoftu, jest po prostu idealna do pisania. Miękka, ale nie gąbczasta, szybka, a zarazem zapewniająca poczucie kontroli. Pisanie na niej to sama przyjemność, co doskonale pasuje do koncepcji używania tego komputerka.

Kolejny duży i ważny plus, który także jest typowy dla komputerów firmy od Okienek, to ekran. Jak zwykle w urządzeniach Surface ma proporcje 3:2, co czyni go świetnym do pracy z dokumentami, stronami WWW czy wszelką treścią mającą postać pionowego streamu. Jak zwykle w urządzeniach Surface jest dotykowy i jak zwykle kalibracja kolorów jest świetna. Nie sądzę, żeby ktoś chciał na nim obrabiać zdjęcia, ale ich oglądanie na pewno jest dzięki temu przyjemniejsze.

Nietypowy dla sprzętu Microsoftu jest z kolei czytnik odcisków palców zintegrowany z przyciskiem zasilania (dostępny jednak tylko w droższej wersji Surface Go 2), wygodniejszy i bezpieczniejszy, niż odblokowanie przez skan twarzy więc zdecydowanie daję plus. No widzisz Microsofcie – jak chcesz to potrafisz!

Lubię zasilacze Surface - są niewielkie i lekkie, oraz mają długie przewody (serio, to naprawdę ważne w komputerze, który może zdarzyć Ci się ładować na lotnisku czy w restauracji). Dla mnie to naprawdę fajna, dobra cecha.

THE BAD: Cechy złe

Najpierw pomarudzę na to, czego nie ma. A nie ma zbyt bogatego wyboru portów (tylko jedno USB A i jedno USB-C) ani obsługi Thunderbolt w tymże USB-C.

Na minus zapisuję też bardzo szerokie, jak na dzisiejsze standardy, ramki ekranu, które trochę psują ten świetny, nowoczesny wygląd, oraz fakt, że chwalony przeze mnie przed chwilą zasilacz ma specjalne, unikalne złącze Surface. A mogło być tu drugie USB-C. Z Thunderboltem.

THE UGLY: Cechy brzydkie

Nie podoba mi się, że tak mobilny komputer ma baterię, która nie przystaje do sposobu, w jaki by się chciało go używać. W praktyce daje radę wytrzymać około pięciu godzin, a to za mało, żeby czuć się spokojnie idąc na wykłady czy wybierając w podróż pociągiem.

I druga rzecz wybitnie brzydka, bo też może być bardzo bolesna właśnie dla tych, którym Surface Go 2 pasowałby najbardziej, czyli ludziom dużo piszącym poza domem czy biurem, to brak podświetlenia klawiatury. Serio?

PODSUMOWANIE

Doskonały dodatek do damskiej torebki lub męskiego plecaka, elegancki i stylowy, ale zarazem w pełni funkcjonalny, o wystarczającej wydajności, wspaniałej klawiaturze i świetnym ekranie - doskonały w roli mobilnego notatnika dla kogoś, kto lubi pisać zawsze i wszędzie, kiedy coś przyjdzie mu do głowy. No, prawie zawsze i prawie wszędzie, bo trzeba jednak mieć choć trochę światła...

Plusy
  • Elegancki i minimalistyczny wygląd
  • Doskonałe wykonanie
  • Małe wymiary i waga
  • Wystarczająca wydajność
  • Świetna klawiatura
  • Ekran dotykowy o proporcjach 3:2 z bardzo dobrym odwzorowaniem kolorów
  • Czytnik odcisków palców zintegrowany z przyciskiem zasilania
  • Mały i lekki zasilacz z długim przewodem
Minusy
  • Niewielka liczba portów, tylko USB-C i USB A.
  • USB-C bez obsługi Thunderbolt
  • Relatywnie szerokie ramki wokół ekranu
  • Unikalne złącze zasilania
  • Trochę za krótki czas pracy na baterii
  • BRZYDKIE: Brak podświetlenia klawiatury

Konstanty Młynarczyk, redaktor WP Tech

Tldrtestrecenzja
Komentarze (0)