Microsoft padł ofiarą cyberprzestępców. I zataił kradzież

Cyberprzestępcy wykradli z Microsoftu bazę danych. Gigant o sprawie nie poinformował, chociaż konsekwencje wycieku mogły być poważne.

Microsoft padł ofiarą cyberprzestępców. I zataił kradzież
Źródło zdjęć: © flickr.com | TechStage
Adam Bednarek

18.10.2017 10:53

O sprawie dowiadujemy się dopiero teraz, choć do kradzieży doszło w… 2013 roku. Przestępcy wykradli z Microsoftu bazę informacji o wykrytych, lecz nadal niezałatanych błędach w oprogramowaniu - pisze serwis zaufanatrzeciastrona.pl, powołując się na Reutera.

Konsekwencje ataku cyberprzestępców mogły być naprawdę poważne. Informacje na temat luk w Windowsie czy np. Wordzie pozwoliłyby przyczynić się do ataków na miliony komputerów na całym świecie.

Kto stał za kradzieżą danych? Chodzi o grupę nazwaną przez badaczy Wild Neutron lub Butterfly.

“Przypisywane są im próby infekowania użytkowników serwisów dla dżihadystów, producenta oprogramowania szpiegowskiego, firm zajmujących się tematyką bitcoinów, korporacji z całego świata, firm inwestycyjnych oraz kancelarii prawnych” - czytamy na portalu zaufanatrzeciastrona.pl.

Cyberprzestępcy najprawdopodobniej nie działają na zlecenie obcych państw. Co ciekawe, wiele wskazuje na to, że w skład grupy wchodzą programiści z Rumunii i Ukrainy.

Ze śledztwa przeprowadzonego przez Microsoft wynika, że wszelkie luki udało się załatać zanim błędy wykorzystali cyberprzestępcy. Nie znaleziono dowodów na to, by wyciek pomógł w późniejszych atakach na systemy użytkowników.

Można rozgrzeszyć giganta - skoro najgorszy scenariusz się nie spełnił, to nie było sensu siać paniki, a przy okazji informować o wpadce. Niemniej jednak dla użytkowników to kolejny dowód na to, że gdy firma padnie ofiarą hakerów, to dowiedzą się o tym jako ostatni. A przecież w grę wchodzi także nasze bezpieczeństwo.

microsoftwiadomościhakerzy
Komentarze (10)