Miasto spłonęło w jedną noc. Satelita NASA zarejestrował pożogę

Huragan, silne wiatry i susza sprawiły, że rajskie Hawaje zmieniły się w piekło. Ofiary potężnych pożarów liczone są w dziesiątkach, a miasto Lahaina na wyspie Maui, spłonęło doszczętnie. Pożogę zarejestrowało NASA Eart Observatory.

Pożar miasta Lahaina na Hawajach
Pożar miasta Lahaina na Hawajach
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/CARTER BARTO / HANDOUT

11.08.2023 16:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pożary miast nie zdarzają się często, ale zapadają w pamięci na wiele pokoleń. Tak zapewne stanie się także z zamieszkałym przez kilkanaście tysięcy ludzi miastem Lahaina na Hawajach. Położony na wyspie Maui historyczny kurort spłonął w jedną noc.

Satelitarny obraz pożaru miasta Lahaina

Obraz fragmentu wyspy Maui opublikowany przez NASA Earth Observatory został zarejestrowany 8 sierpnia, o godzinie 22:25 czasu lokalnego. Był to moment, kiedy miasto Lahaina płonęło niczym pochodnia, a w głębi wyspy (na północny zachód od Kihei) gorzał kolejny potężny pożar.

Satelitarny widok płonącego miasta Lahaina na hawajskiej wyspie Maui.
Satelitarny widok płonącego miasta Lahaina na hawajskiej wyspie Maui.© NASA Earth Observatory

Widzimy dokładny obraz skali trwającej katastrofy, ale nie jest to zwykły satelitarny widok terenu. Zdjęcie to mozaika obserwacji prowadzonych przez satelitę Landsat 8. Monitoruje ona ziemski glob w świetle widzialnym i podczerwonym, ale przy pomocy różnych narzędzi obserwacyjnych. Dopiero połączenie ich wyników pozwala oddać zarówno topografię wyspy, jak i skalę pożogi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Widok jest porażający ze względu na zarejestrowane wydarzenie, ale jest też swojego rodzaju popisem możliwości satelity Landsat 8. Unaocznia bowiem dlaczego umieszczony tam instrument OLI (Operational Land Imager) może być skutecznym elementem kosmicznego systemu przeciwpożarowego.

OLI monitoruje powierzchnię Ziemi w krótkofalowym świetle podczerwonym. W ten sposób jest w stanie służyć jako bardzo dokładny detektor pożarów i szybko dostarczać trafnych danych prognostycznych na temat ich rozprzestrzeniania się. Podobnych danych nie uzyskamy przy pomocy jakikolwiek satelity obserwacyjnego, ale to nie znaczy, że są one bezużyteczne w obliczu klęsk żywiołowych.

Satelitarny obraz zniszczonego miasta Lahaina

Nawet najprostsza kosmiczna perspektywa jest przydatna, ponieważ szybko pozwala ocenić skalę zniszczeń. Następnego dnia, 9 sierpnia, pożar w mieście Lahaina osłabł. Mniej skomplikowane technicznie zdjęcia, pokazane przez Maxar Technologies nie pozostawiają jednak złudzeń. Z tętniącego życiem kurortu nie pozostało zbyt wiele.

Tak wyglądało z kosmosu centrum handlowe w mieście Lahaina 25 czerwca br i tuż po nocnej pożodze, w dniu 9 sierpnia:

Porażający jest też obraz południowej części miasta:

Budynki i infrastruktura, która jeszcze w czerwcu prezentowała się niemal sielsko, obecnie stanowi wypalone zgliszcza.

Dla służb ratowniczych nie jest to tylko porażający obraz katastrofy, tylko kupiony czas. Ze zdjęciami satelitarnymi szanse na uratowanie ocalałych stają się realne, a akcje ratownicze można prowadzić bezpiecznie. Pojawia się możliwość zaplanowania użycia odpowiedniego sprzętu, a nawet skutecznego powstrzymania zarzewi kolejnych pożarów.

Katarzyna Rutkowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Komentarze (1)