"Maszyna do samobójstwa" na targach w Amsterdamie. Przyciągnęła tłumy zainteresowanych

"Maszyna do samobójstwa" na targach w Amsterdamie. Przyciągnęła tłumy zainteresowanych

"Maszyna do samobójstwa" na targach w Amsterdamie. Przyciągnęła tłumy zainteresowanych
Źródło zdjęć: © Sarco | Philip Nitschke
Arkadiusz Stando
16.04.2018 15:37, aktualizacja: 16.04.2018 15:54

"Wybór kiedy umrzeć jest prawem człowieka" mówi Philip Nitschke, twórca tak zwanej maszyny nazwanej oficjalnie Sarco. Kapsuła służąca do eutanazji przyciągnęła uwagę masy ludzi, podczas targów pogrzebowych. Sposób jej użycia pokazano tylko w technologii VR.

Sprzęt pojawił się w kwietniu na targach pogrzebowych w Amsterdamie. Sarco to kapsuła w której znajduje się pojemnik z ciekłym azotem. Poprzez wpisanie odpowiedniego kodu, otrzymanego po przejściu specjalnych testów psychologicznych, gaz ulatnia się, usuwając całkowicie tlen z powietrza. To wcale nie brzmi jak spokojna śmierć.

Z początku taka osoba odczuwa zawroty głowy, ale szybko traci przytomność i umiera. Tak to działa według twórcy kapsuły, Philipa Nitschke. Jego dzieło ma służyć do dobrowolnej eutanazji oraz racjonalnego samobójstwa. Pomysł jest w oczywisty sposób kontrowersyjny, ale po przemyśleniu sprawy może wydawać się, że rozwiązanie ma też swoje plusy.

Obraz
© YouTube

Nitschke został zapytany o te kontrowersje, odpowiedział na nie słowami: "W wielu krajach samobójstwo nie jest niezgodne z prawem, a nawet pomoc osobie w popełnieniu samobójstwa jest zakazana. Ja proponuję sytuację, w której jedna osoba decyduje się nacisnąć przycisk... zamiast na przykład stać przed pociągiem" - mówił Nitschke.

Samobójcy często pozostawiają po sobie ogromne szkody. Zniszczone mieszkania, szok dla bliskich. Wspomniane rzucanie się pod podciąg doprowadza do kilkugodzinnego zatrzymania linii. Użycie kapsuły do odebrania sobie życia wydaje się bardziej "higienicznym" rozwiązaniem. W ten sposób samobójca nie wyrządzi nikomu dodatkowych szkód.

"Wierzę, że decydowanie o tym, kiedy umrzeć, jest podstawowym prawem człowieka, to nie jest tylko przywilej lekarski" - mówi w wywiadzie z AFP Philip Nitschke.

Oprócz niewielkiego modelu kapsuły, na targach w Amsterdamie zaprezentowano także jej sposób działania. Oczywiście, nie w rzeczywistości, nie doszło tam do zagrożenia niczyjego życia. Poprzez technologię VR można było po kolei wykonać wszystkie kroki, które należy przejść, aby dokonać samobójstwa. Wyglądało to tak, jak na nagraniu poniżej.

Co ciekawe, kapsuły mają być wytwarzane w technologii druku 3D. Twórca projektu informuje także, o projekcie stworzenia własnego i darmowego oprogramowania, w którym będzie można edytować wygląd kapsuły. Zainteresowani mieliby pobrać je i dostosować jej wygląd do swoich potrzeb. Do tego właśnie potrzebny jest druk 3D.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (187)