Masowy odwrót od projektu OpenOffice
Gdy wielu członków projektu OpenOffice ogłosiło, że będzie pomagało w założeniu niezależnej organizacji Document Foundation, konflikt z głównym sponsorem wolnego pakietu biurowego, firmą Oracle, zaostrza się coraz bardziej. Z pracy na rzecz OpenOffice'a zrezygnowało już ponad 30 osób z sekcji niemieckojęzycznej, które do tej pory pracowały nad rozwojem wolnego pakietu biurowego jako ochotnicy. Wśród nich są prawie wszyscy zajmujący kierownicze stanowiska w niemieckojęzycznej wersji tego projektu
02.11.2010 | aktual.: 02.11.2010 15:52
Kiedy Oracle odmówił udziału w nowej fundacji i jednocześnie ogłosił, że będzie dalej prowadzić projekt tak jak do tej pory, okazało się, że wśród członków, którzy dążyli do zmian, istnieje konflikt interesów. Zważywszy na to, że na razie koncern nie spuszcza z tonu w kwestii organizacji i kierowania projektem, wiele osób zaangażowanych w rozwój pakietu musi dokonać wyboru. Odchodzący pragną poświęcić się pracom na rzecz Document Foundation i wspomagać LibreOffice.
Jak stwierdzają w liście pożegnalnym, jest to konieczne, "aby społeczności i oprogramowaniu, nad którym fundacja sprawuje opiekę, dać szansę na rozwój". W przeszłości, mimo dobrej współpracy z Sunem i Oracle'em, nie zawsze było to możliwe w kwestiach takich jak zapewnianie jakości i tłumaczenie, co stale prowadziło do nieporozumień i dyskusji. Dlatego też wiele pomysłów dotyczących rozwoju lub marketingu nie zostało zaakceptowanych albo wdrożonych, ponieważ nie odpowiadały one wyobrażeniom głównego sponsora czy też po prostu nie podejmowano w tej sprawie żadnych decyzji.
Do sygnatariuszy listu pożegnalnego należą między innymi współprowadzący projekt Jacqueline Rahemipour i Marko Moeller, programista Thorsten Behrens oraz odpowiedzialni za marketing i kontakty z mediami: Florian Effenberger i Thomas Krumbein, który jednocześnie pełni funkcję przewodniczącego OpenOffice.org Deutschland e.V.
Uzupełnienie
Jak dowiedzieliśmy się od Marcina Miłkowskiego z polskiego zespołu OpenOffice, lokalna społeczność związana z projektem nie podjęła jeszcze decyzji dotyczącej dalszej współpracy z Oracle'em. Zespół przyjął na razie postawę wyczekującą. "Istnienie niezależnej fundacji opiekującej się projektem jest według nas dobrym pomysłem, natomiast mamy cały czas nadzieję, że Oracle też przyłączy się do fundacji, aby projekt rozwijał się dynamicznie" – stwierdził Miłkowski.
wydanie internetowe www.heise-online.pl