Ludzie chwycili za telefony. Niecodzienny widok na niebie

Szwedzi mogli podziwiać w środę 6 marca przelot wyjątkowych maszyn wykonujących lot na niskiej wysokości, bowiem tylko ok. 3 tys. stóp (ok. 900 m). Mieszkańcy Sztokholmu, nad którym przeleciały bombowce B-1B i B-52 oraz myśliwce JAS 39 Gripen, mogli na własne oczy zobaczyć potęgę NATO. Wyjaśniamy możliwości maszyn, które pojawiły się nad Szwecją.

Niski przelot samolotów NATO nad Szwecją
Niski przelot samolotów NATO nad Szwecją
Źródło zdjęć: © X | @Henrik64
Norbert Garbarek

Przypomnijmy, że prezydent Węgier zaakceptował w ostatnim czasie wniosek Szwecji o dołączenie do NATO. Oficjalne przyjęcie północnego kraju do sojuszu ma nastąpić już w nadchodzących dniach, a trwające w Szwecji ćwiczenia Nordic Response okazały się doskonałą okazją dla NATO na demonstrację mieszkańcom potęgi tylko części maszyn, którymi dysponują kraje wchodzące w skład Traktatu Północnoatlantyckiego.

Niski przelot sprzętu NATO nad Szwecją

Jakie konkretnie maszyny przeleciały na wysokości kilkuset metrów nad Sztokholmem? Na licznych nagraniach udostępnianych m.in. na platformie X widać przede wszystkim dwa myśliwce JAS 39 Gripen. Obok nich znalazły się rzadko widywane na niebie bombowce B-1B Lancer oraz B-52 Stratofortress.

Najmniejsze z widocznych nad Sztokholmem maszyny to duet Gripenów. Są to wielozadaniowe myśliwce produkowane przez SAAB od końca lat 80. ubiegłego wieku. Ich cechą charakterystyczną jest konfiguracja kaczki i skrzydła w układzie delta. To budowa, która pozwala rozwijać wysokie prędkości przelotowe (maksymalnie 2 Ma, czyli 2130 km/h), ale też umożliwia startowanie i lądowanie na krótkich pasach startowych. Rozbieg Gripena to 400 m, zaś jego dobieg wynosi zaledwie 500 m.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W kontekście uzbrojenia tej szwedzkiej konstrukcji na uwagę zasługują przede wszystkim pociski AIM-9 Sidewinder lub IRIS-T montowane na zewnętrznych węzłach (do sześciu rakiet) oraz cztery AIM-129 AMRAAM, MICA lub Meteor, cztery bomby GBU-12 lub AGM-65 Maverick, dwa pociski RBS-15F i osiem bomb Mk 82.

Poza samymi myśliwcami, na nagraniach ze Szwecji widać bombowiec dalekiego zasięgu B-1B Lancer. To samoloty uznawane za jedne z najgłośniejszych na świecie. Generują bowiem hałas na poziomie 140 dB. Ponadto Lancery mają skrzydła o zmiennej geometrii, co ma służyć ograniczeniu oporów powietrza, a w następstwie zwiększenia maksymalnej prędkości i zasięgu. B-1B rozpędza się do 1,25 Ma i może operować na wysokości 18 km. Jego maksymalny zasięg to natomiast 12 tys. km.

Bombowiec B-52 Stratofortress, który również pojawił się nad Sztokholmem w towarzystwie Gripenów i Lancera to iście kultowy samolot. Jego produkcję rozpoczęto w 1952 r. i jak wyjaśniał wcześniej dziennikarz Wirtualnej Polski Łukasz Michalik, jest to model, który po modernizacji będzie eksploatowany przez niemal 100 lat. Za jego napęd odpowiada aż osiem silników turbowentylatorowych Pratt & Whitney TG33-P-3/103, które rozpędzają B-52 do prędkości ponad 1000 km/h.

Na pokładzie tego amerykańskiego bombowca może się znaleźć aż 31 t amunicji. Oznacza to, że Stratofortress jest niemal bezkonkurencyjny w kwestii możliwości bojowych, a ponadto – na co zwracała uwagę Karolina Modzelewska – jest tani w obsłudze i bezawaryjny.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

wiadomościmilitariaszwecja
Wybrane dla Ciebie