Logitech Brio 500: Kamera, która cię śledzi. I to dobrze [TEST]

Musisz mieć ją na zebrania, zamiast spodni.

Konstanty Młynarczyk

01.01.2023 20:00

Kiedyś, szykując się na spotkanie z klientem, rozmowę o pracę czy zebranie zespołu, żeby zrobić odpowiednie wrażenie, oprócz koszuli i marynarki trzeba było założyć też i spodnie… Dziś nie trzeba. Za to warto zadbać, żeby jakość obrazu była odpowiednio wysoka, żeby dobrze pokazać twój inteligentny i pełen profesjonalizmu wyraz twarzy, a mikrofon odpowiednio oddawał pewność siebie w głosie. Cóż, takie czasy.

Kostek Młynarczyk, witam was serdecznie w kolejnym odcinku TL;DR, w którym biorę na warsztat ten element wyposażenia komputerowego, który pomoże ci się dobrze pokazać: kamerę internetową Logitech Brio 500. Czy w tej kamerce będziesz wyglądał dobrze, źle, czy brzydko?

W naszym cyklu wideorecenzji nie tylko opisujemy, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, co złe, a co brzydkie.

Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.

TL;DR - to, co dobre, złe i brzydkie w technologiiKonstanty Młynarczyk, TL;DR

THE GOOD: Cechy dobre

Chociaż kamera została stworzona do patrzenia na ciebie, ty patrzysz na nią co najmniej równie często… Więc lepiej, żeby wyglądała przyjemnie. I ta faktycznie wygląda. Bardzo doceniam prostotę formy - gładki, geometryczny kształt walca pozbawionego udziwnień czy wypustek - a także dostępność opcji kolorystycznych. Ta, którą testowałem jest czarno-grafitowa z plamkami szarości, ale dostępna jest też wersja biaława (serio, tak się nazywa!), oraz różowa. Daję plus!

Dobre jest też mocowanie kamery. Jest tak skonstruowane, że będzie dobrze trzymać się zarówno na supercienkich, jak i grubszych ekranach, wykorzystując pomysłowy kształt i gumowate tworzywo z mikroprzyssawkami, które niemal przykleja się do powierzchni. Kamerę można obracać w poziomie choćby i o 360 stopni, oraz kierować w dół o ponad 90 stopni - do czego jeszcze wrócę. Na mocowaniu kamerę trzyma magnes, a śrubę spod spodu można wykręcić, odsłaniając gwint do mocowania na statywie. Generalnie, naprawdę dobrze.

Plus daję też za połączenie z komputerem za pomocą kabla z wtyczką USB-C, dzięki czemu nie będzie problemu z podłączeniem Brio 500 do nowoczesnych laptopów, w których nie zmieściły się duże gniazdka USB, a to o tyle ważne, że tam często nie mieszczą się też choćby przyzwoite kamery internetowe…

No dobra, pora przejść do tego, co najważniejsze - obrazu. Bardzo dobre w kamerze Logitecha jest to, że można przełączać się pomiędzy trzema polami widzenia: najszerszym, obejmującym aż 90 stopni, siedemdziesięcioośmiostopniowym i sześćdziesięciostopniowym. Obraz jest ostry, a automat dobrze radzi sobie z balansem bieli czy jasnością - ale jeśli uznasz, że chcesz inaczej, to możesz zmienić wszystko ręcznie. Plus!

Ale prawdziwa magia dzieje się po zainstalowaniu oprogramowania LogiTune i włączeniu funkcji RightSight. Aplikacja potrafi śledzić postać przed kamerą i odpowiednio kadrować obraz, utrzymując cię w centrum ujęcia. To brzmi jak niepotrzebny wodotrysk, ale okazuje się naprawdę wygodne - jak dla mnie, to duże dobro.

Fajna jest też funkcja Show Mode. Jeśli skieruje się kamerę mocno w dół (pamiętacie, mówiłem, że ma taką możliwość), to oprogramowanie odwróci obraz, żeby wszyscy widzieli twoje biurko tak, jak ty, a nie do góry nogami. Pomysłowe.

Na koniec istotny drobiazg, za który należy się duży plus: zintegrowana zasłona obiektywu, nie psująca wyglądu, wygodna i skuteczna.

THE BAD: Cechy złe

To może się wydawać mało istotne, ale… kabel kamery jest zdecydowanie za krótki, jak na korzystanie z komputerem stacjonarnym, który może stać na przykład pod biurkiem. W dodatku, nie ma przejściówki z USB-C na USB A, co - znów - może być problemem dla użytkowników pecetów. Jak dla mnie, to zasługuje na minus.

Jeśli często przekładasz kamerę z ekranu na inny ekran, z niego na statyw i z powrotem, swoją ciemną stronę pokaże też mocowanie kamery, który wtedy zaczyna sprawiać wrażenie przekombinowanego, zmuszając do wykonania wielu czynności, żeby zrobić to, co się chce.

THE UGLY: Cechy brzydkie

Udało się bez brzydkich wpadek, lecimy dalej

PODSUMOWANIE

Chociaż nie jest to kamera tania, nie należy bynajmniej do najdroższych na rynku, oferując jednak przy tym kilka funkcji dostępnych w sprzęcie droższym nawet o 1000 złotych. Logitech bardzo dobrze wyważył tu cechy, które naprawdę się liczą i te, które nie są aż tak potrzebne, mocno pracując nad tymi pierwszymi i oszczędzając na tych drugich. Jeśli pracujesz lub uczysz się zdalnie, myślę że pokochasz Brio 500 i możliwości, które ci daje.

Konstanty Młynarczyk, redaktor WP Tech

Tldrtestrecenzja
Komentarze (0)