List naukowców: stop wycince Puszczy Karpackiej
W ubiegłym tygodniu na terenie całej Polski odbyła się akcja "nie oddamy Bieszczad piłom", w której udział wzięły setki osób. Był to protest przeciwko prowadzonej wycince cennych przyrodniczo drzew w Puszczy Karpackiej. Teraz głos w tej sprawie zabrali ludzie nauki, apelując o wstrzymanie działań dewastujących przyrodę.
Postulaty podnoszone podczas protestów, to zapewnienie "lepszej ochrony Puszczy Karpackiej, czyli najcenniejszego górskiego lasu w Polsce, oraz rozpoczęcie realnego dialogu". Protestujący złożyli na biurko Dyrektora Generalnego oraz RDLP w Krośnie konkretne propozycje obszarów, w których należy natychmiast wstrzymać cięcia.
– Domagamy się wstrzymania wyrębów na terenie 5 projektowanych rezerwatów, znajdujących się w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz planowanego Turnickiego Parku Narodowego. W części obszarów, o których mowa, same Lasy Państwowe planowały utworzenie rezerwatów przyrody, dlatego ufamy, że uda się uzyskać porozumienie i wyłączyć te cenne fragmenty z cięć – mówił Augustyn Mikos z Inicjatywy Dzikie Karpaty.
Już ponad miesiąc temu w wywiadzie z WP Tech prof. dr hab. Bogdan Jaroszewicz mówił, że wycinka w Puszczy Karpackiej to wielki błąd.
Niewydolność organów państwa
Teraz pod tymi postulatami podpisali się kolejni naukowcy. 200 ludzi polskiej nauki wyraziło w liście kierowanym do Lasów Państwowych "głębokie zaniepokojenie brakiem działań prowadzących do utworzenia Turnickiego Parku Narodowego lub rezerwatu Reliktowa Puszcza Karpacka, który chroniłby najcenniejsze lasy Pogórza Przemyskiego, jak również realizowaną na tym terenie gospodarką leśną prowadzącą do znacznego przekształcenia lub wręcz zniszczenia cennych przyrodniczo lasów i pogłębienia problemu suszy".
Badacze podkreślili, że ich zaniepokojenie "dotyczy również działań gospodarczych w przyrodniczo najcenniejszych lasach w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego, a szczególnie na terenie proponowanych rezerwatów przyrody znajdujących się w Nadleśnictwie Stuposiany".
Wyrazili także krytyczną opinię o działalności organów państwowych odpowiedzialnych za ochronę przyrody, mówiąc o ich "niewydolności". Chodzi tutaj o takie instytucje, jak Ministerstwo Środowiska oraz Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wraz z podległymi regionalnymi dyrekcjami ochrony środowiska. Odpowiedzialność ciąży także na wojewodach, marszałkach województw, starostach oraz wójtach.