Ładowanie telefonu poza domem to kradzież

Ładowanie telefonu poza domem to kradzież

Ładowanie telefonu poza domem to kradzież
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos
24.01.2013 11:24, aktualizacja: 25.01.2013 12:00

Kradzież prądu to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat... bez względu na ilość pobranej energii

Choć problem wydaje się absurdalny, w czasach coraz większej popularności smartfonów staje się on coraz bardziej realny. Nowoczesne telefony trzeba ładować nawet codziennie i wielu właścicieli nowych komórek nosi ze sobą ładowarkę. Czekając w urzędzie albo w kolejce do lekarza z niemal rozładowanym telefonem w kieszeni, pokusa skorzystania z pobliskiego gniazdka elektrycznego jest bardzo kusząca.

Zanim jednak skorzystamy z prądu, za który zapłacił ktoś inny, warto spytać o zgodę. W przeciwnym wypadku narażamy się na nieprzyjemności. Na szczęście nawet w urzędach rozsądek jeszcze do końca nie zginął i często nikt nie zwraca uwagi na fakt, że chcemy podładować jakieś urządzenie lub podłączyć do prądu laptopa. Wręcz przeciwnie, w wielu placówkach możemy nawet użyczyć ładowarkę albo znaleźć gniazdka specjalnie przygotowane dla petentów czy klientów. Zwłaszcza gminy tłumnie odwiedzane przez turystów przygotowane są na pomoc przyjezdnym w utrzymaniu ich urządzeń "przy życiu".

Mimo tego, że nikt nas raczej do więzienia nie zamknie za podładowanie telefonu poza domem, łamiemy prawo. Może warto więc pomyśleć o takiej zmianie przepisów, która nie czyniłaby automatycznie z obywateli przestępców?

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1123)