Kto stworzył komputer Apollo 11? Student, szwaczki i zespół zegarmistrzów
Lądowanie na Księżycu nie byłoby możliwe bez komputera Apollo Guidance Computer (AGC), który zaprogramował długowłosy student, a wykonał zespół zegarmistrzów i byłych włókniarek
17.07.2009 | aktual.: 17.07.2009 15:25
Lądowanie na Księżycu nie byłoby możliwe bez komputera Apollo Guidance Computer (AGC), który zaprogramował długowłosy student, a wykonał zespół zegarmistrzów i byłych włókniarek - wspomina serwis "BBC News/Technology".
Komputer miał zapewnić astronautom możliwość nawigacji niezależnie od łączności z Ziemią - obawiano się, że Rosjanie mogliby ją umyślnie zakłócić.
- - letni wówczas Don Eyle, absolwent Boston University zajął się oprogramowaniem prototypowego komputera (dzieła Massachusetts Institute of Technology), który miał mniejsze możliwości obliczeniowe niż dzisiejszy mikroprocesor w telefonie komórkowym, za to zajmował sporą szafkę i ważył ponad 30 kilogramów - mimo, że po raz pierwszy wykorzystano w nim układy scalone. Panel kontrolny przypominał nieco kalkulator, pamięć miała 160 kilobajtów, a wykonywał około 40 tysięcy operacji na sekundę, co jest żałosnym tempem w porównaniu z byle współczesnym palmtopem.
Pamięć komputera - zresztą wyjątkowo niezawodna - składała się z tysięcy maleńkich magnetycznych rdzeni, przez które trzeba było przewlec cieniutkie druciki Do owej żmudnej pracy firma Raytheon zatrudniła emerytowane włókniarki i zegarmistrzów. Stąd angielska żartobliwa nazwa tej pamięci -LOL (little old ladies - małe starsze panie) Aby zmotywować pracowników i zapewnić wysoką jakość pracy, producent posłużył się PR-em. Astronauci odwiedzali zakład, by uświadomić załodze, że od jej staranności zależy życie konkretnych osób. Nie zaniedbano jednak kontroli jakości - każdą część sprawdzały trzy lub cztery osoby.
Jak się oblicza, na sukces misji "Apollo 1. " pracowało ogółem około 400 tysięcy ludzi.
Kiedy Apollo znalazł się w odległości ok. 3000. mil od Ziemi, przekaźnik S-band wyprodukowany przez Motorolę - zaawansowane urządzenie nadawczo-odbiorcze, znajdujące się na pokładzie statku Apollo - stał się jedynym łącznikiem załogi z Ziemią. Jeżeli urządzenie by zawiodło, astronauci nie mieliby jak komunikować się i nagrywać tego historycznego wydarzenia.
Po tym jak astronauci ustawili amerykańską flagę na powierzchni Księżyca, przy użyciu transmisji radiowo-telefonicznej zadzwonili do Prezydenta Richarda Nixona. Nazwał on później tę rozmowę „najbardziej wiekopomną rozmową telefoniczną, jaką kiedykolwiek przeprowadzono”.
W roku 1969. zamontowany na pokładzie Apollo 11 przekaźnik S-band zużywał do komunikacji pomiędzy Księżycem a Ziemią mniej energii niż ówczesne lodówki. Potrzebowały one energii równej tej pobieranej przez cztery do pięciu 40-watowych żarówek. Natomiast urządzenie nadawczo-odbiorcze potrzebowało jedynie ok. 35 Watów energii, aby umożliwić przekaz z Księżyca.
Kiedy astronauci ze statku Apollo postawili swoje stopy na Księżycu, dźwięk ich głosów wraz z obrazem telewizyjnym zostały przekazane na Ziemię za pomocą innego urządzenia komunikacyjnego Motoroli zainstalowanego w Module Księżycowym - części statku, która zabrała dwóch astronautów bezpośrednio na powierzchnię Księżyca. Urządzenie to działało podobnie jak przekaźnik znajdujący się na Statku Dowodzenia, ale dodatkowo, aby zapobiec zakłóceniom radiowym, pokryte było złotem.
Motorola opracowała specjalną antenę radiową, która została zainstalowana w plecakach będących częścią kombinezonów astronautów. Antena ta przekazywała głosy do statku kosmicznego i na Ziemię –. pozwalając tym samym na nagranie wszystkich rozmów (łącznie 31 270 słów) w trakcie misji Apollo 11.
Sygnały radiowe przekazywane z Księżyca na Ziemię były odbierane przez jedną z trzech stacji śledzenia lotu satelitów zlokalizowanych w Madrycie w Hiszpanii, w australijskiej Canberrze oraz w Goldstone w Kalifornii. Po konwersji za pomocą demodulatorów FM w zrozumiały przekaz, sygnał ten mógł być oglądany i słyszany w odbiornikach telewizyjnych na całym świecie. Dzięki temu, ponad 50. milionów ludzi miało możliwość uczestniczenia w tym niezapomnianym momencie. Byli świadkami „małego kroku dla człowieka, ale ogromnego skoku dla ludzkości”, wydarzenia które zdefiniowało XX wiek.
Źródła: PAP / Motorola